Senator Kleina: w ustawie o frankowiczach trzeba przywrócić zapisy rządowe
Przewodniczący senackiej komisji budżetu i finansów Kazimierz Kleina (PO) powiedział w czwartek PAP, że jego zdaniem Senat powinien przywrócić rządowe zapisy ustawy, a nawet je nieco zmienić, czyli np. skrócić czas na przewalutowanie kredytów.
20.08.2015 17:15
"Jestem zwolennikiem rozwiązania zaproponowanego przez rząd, ale będziemy w Senacie dyskutowali nad ustawą, by wypracować rozwiązanie najlepsze" - powiedział Kleina w rozmowie z PAP.
"Ciągle dowiadujemy się czegoś nowego i wydaje się, że np. przewalutowanie kredytów powinniśmy robić w krótszym okresie, a nie rozkładać tego na okres trzech lat, jak było w przedłożeniu rządowym" - dodał.
Pytany, jaki to mógłby być okres, odpowiedział, że "rok albo nawet krócej". "Jeżeli będzie to rozłożone na trzy lata, to może wywoływać negatywne skutki" - podkreślił.
Kleina zaznaczył, że pogląd na temat ustawy wyrobił sobie m.in. po otrzymaniu opinii Komisji Nadzoru Finansowego i Narodowego Banku Polskiego, przygotowanych dla komisji na jego prośbę.
"Uważam, że ta ustawa powinna być zmieniona, bo ona jest w wielu miejscach niesprawiedliwa. Myślę, że stawia w lepszej sytuacji osoby biorące kredyty we frankach od osób biorących kredyty w złotych" - powiedział senator. Dodał, że pomoc dla frankowiczów powinna być, ale "rozsądna", taka, "która nie będzie naruszać stabilności finansowej i stabilności banków".
Zaznaczył, że dziś jego wiedza w sprawie ustawy jest "większa i szersza", a "pozytywne zmiany" w tej kwestii widzi także wśród posłów, którzy na początku sierpnia ustawę uchwalili wraz z krytykowaną przez instytucje finansowe poprawką SLD. "Na pewno będziemy zmierzali do tego, by istotnie zmienić propozycje sejmowe" - odpowiedział natomiast Kleina pytany, czy jego pogląd podzielają inni senatorowie PO.
Opinie na temat skutków finansowych wejścia w życie ustawy przesłały senackiej komisji budżetu i finansów publicznych NBP i KNF. W liście skierowanym we wtorek do komisji NBP szacował, że straty banków po ewentualnym wejściu w życie ustawy o frankowiczach wyniosą ok. 21 mld zł, czyli "ok. 20 proc. więcej niż zysk brutto banków objętych ustawą (tj. posiadających portfel mieszkaniowych kredytów walutowych) za okres ostatnich 12 miesięcy".
Z kolei KNF oszacowała straty banków na prawie 22 mld zł. W środowym uzupełnieniu swojej opinii dla senackiej komisji KNF uznała, że nie ma żadnego uzasadnienia dla udzielenia nadzwyczajnej pomocy kredytobiorcom frankowym.
W środę także Komitet Stabilności Finansowej negatywnie ocenił ustawę o frankowiczach w obecnym kształcie i uznał, że stanowi ona zagrożenie dla stabilności sektora finansowego w Polsce. Komitet zaapelował też do parlamentu o uwzględnienie jego stanowiska w dalszych pracach nad ustawą.
Ustawa dot. restrukturyzacji walutowych kredytów hipotecznych została gruntownie zmieniona podczas sejmowego głosowania na początku sierpnia. W pierwotnej wersji projektu autorstwa PO koszty przewalutowania miały być dzielone pół na pół na kredytobiorców i banki. Jednak posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę SLD, która 90 proc. tych kosztów przerzuca na banki.
Ustawa przewiduje, że kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie posiadanego kredytu hipotecznego w walucie obcej, czyli m.in. w szwajcarskim franku. Przewalutowanie ma następować po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank ma umarzać 90 proc. tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości.
Z programu mogłyby skorzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia jest wyższa niż 80 proc. Kolejnym warunkiem jest kryterium powierzchni nieruchomości - w przypadku mieszkania jego powierzchnia nie może przekraczać 100 m kw., a w przypadku domu 150 m kw. Kryterium powierzchni nie dotyczy rodzin z trójką i więcej dzieci. Aby skorzystać z dobrodziejstw ustawy, kredytobiorca nie może posiadać innego mieszkania ani innego domu, chyba że ma inny lokal mieszkalny lub jego część nabyte w drodze spadku już po zaciągnięciu restrukturyzowanego kredytu.
Ustawą na początku września ma się zająć Senat, a już pod koniec sierpnia senacka komisja finansów.