Sesja samych „NAJ…”

Środa 12 maja przeszła właśnie do giełdowej historii. Wszystko za sprawą debiutu PZU, dzięki któremu na giełdzie znalazła się gigantyczna spółka.

Sesja samych „NAJ…”
Źródło zdjęć: © A-Z Finanse

12.05.2010 17:36

To z jej powodu sesja była rekordowa i to pod każdym względem. Mieliśmy do czynienia z giełdowymi notowaniami Największego ubezpieczyciela w Polsce, był to Największy debiut na całej GPW od początku jej istnienia a dodatkowo obroty na całym rynku przekroczyły 6,6 mld złotych, a więc sięgnęły astronomicznych wartości. Dość powiedzieć, że bywały całe tygodnie kiedy WIG nie widział łącznie takich pieniędzy. Cały dzień upłyną na obserwowaniu zachowania kursu tej jednej spółki i to jej było poświęcone 99 proc. uwagi inwestorów. Wszystkie pozostałe wydarzenia w kraju jak i za granicą miały łącznie znaczenie równe temu 1 procentowi.

Debiut okazał się bardzo udany. Początkowy wzrost o 11 proc. powiększył się w końcówce do 15 proc. a zainteresowanie na poziome 5,1 mld złotych jest absolutnie rekordowe. Taki wzrost to sukces całego rynku, ponieważ wzrosło znaczenie giełdy, spółka znalazła się na najwyższym szczeblu rozwoju, a inwestorzy kupujący akcje w ofercie zarobili co najmniej kilkanaście procent. Jeszcze do końca tygodnia PZU będzie pod wnikliwą obserwacją i będzie utrzymywać duże zainteresowanie, ale już od poniedziałku coraz większe znaczenie będzie miała rynkowa atmosfera. Jeżeli będą wzrosty to PZU będzie wspinać się na nowe rekordy, jeżeli natomiast zachodnie rynki będą spadać to i kurs spółki będzie obniżał loty.

Warto jeszcze rzucić okiem chociaż pobieżnie na dzisiejszą sytuację na pozostałych rynkach. Dla nas nie miało to znaczenia, ale ogłoszone w południe dane o wzroście produkcji przemysłowej o 1,3 proc. w marcu w Eurolandzie, były lepsze od oczekiwań i pomagały bykom. Pomagały wszystkim rynkom europejskim, ale nawet śladu siły nie okazywało euro, które znajduje się pod silną podaży. Cała po-weekendowa wywołana powołaniem Europejskiego funduszu Stabilizacyjnego zwyżka została już zniesiona i jeżeli tendencja się utrzyma to wyprzedaż może doprowadzić kurs wspólnej waluty nawet na minima z 2005 roku. Taki scenariusz dla niemieckich eksporterów będzie wymarzony, ale już dla sektora finansowego niekoniecznie.

Patrząc na cały rynek z wyłączeniem PZU to dzień upłynął nad wyraz spokojnie. Zmiana o jeden procent i wciąż przebywanie WIG20 w niemal idealnej połowie pomiędzy ostatnimi wsparciami (2320 pkt.) i oporami (2620 pkt.) nie daje żadnych konkretnych wskazówek co do dalszego kierunku. Na wyklarowanie się sytuacji trzeba jeszcze poczekać.

Paweł Cymcyk
Analityk
Makler Papierów Wartościowych
A-Z Finanse

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)