Setki wściekłych klientów. Oszust zarobił gigantyczne pieniądze

Mężczyzna zakładał sklepy internetowe, korzystając z danych osobowych różnych osób. Oferował do sprzedaży sprzęt komputerowy i elektroniczny w bardzo atrakcyjnych cenach. Chętnych nie brakowało - klienci zamawiali laptopy, sprzęt fotograficzny, tunery cyfrowe i wiele innych przedmiotów. Wpłacali pieniądze ale zamówiony towar nie przychodził.

Teraz już wiadomo, że oszust nigdy nie dysponował żadnym sprzętem. A wszystkie oferty były czysto wirtualne. Gdy na stronie zaczynały pojawiać się negatywne komentarze i sprzedaż już "nie szła", mężczyzna zakładał kolejny sklep.

W efekcie mężczyzna był poszukiwany przez... 11 prokuratur w całej Polsce. Ostatecznie został zatrzymany przez śledczych z Krakowa.

Natychmiast postawiono mu 66 zarzutów oszustw na kwotę 130 tys. zł, ale policjanci uważają, że skala działania internetowego przestępcy była znacznie większa. Prawdopodobnie jego ofiarą mogło paść nawet kilkaset osób.

Czy oszukani ludzie mają teraz szanse na odzyskanie swoich pieniędzy? Prawnicy nie ukrywają, że może być ciężko.

- Klientom pozostaje sprawa cywilna przeciwko oszustowi – wyjaśnia nam Jolanta Grześkowiak z wrocławskiej kancelarii Lex Ursulus. - Ale jeśli oficjalnie nie ma on majątku, to komornikowi będzie trudno coś od niego uzyskać.

Prawnicy zaznaczają też, że podczas sprawy karnej klienci oszusta mogą także próbować wnioskować o zabezpieczenie swoich roszczeń, ale efekt może być podobnie mierny.