Sieć Tedi idzie jak burza. Plan: 50 sklepów w pół roku
Choć na polskim rynku są dopiero od roku, to już planują ekspresowy rozwój. Niemiecka sieć dyskontów Tedi do końca kwietnia chce mieć nad Wisłą 50 placówek. To oznacza, że będzie otwierać 6 sklepów miesięcznie.
O planach sieci informuje porta wiadomoscihandlowe.pl. Czytamy w nim, że do końca kwietnia 2020 roku ma powstać dodatkowe 35 sklepów.
Według danych na koniec kwietnia 2019 roku spółka miała 14 sklepów i zatrudniała 153 pracowników. Na początku swojej działalności w Polsce sieć głównie inwestowała i zanotowała stratę w wysokość 6 mln zł.
Zazwyczaj sklepy działają w wynajmowanych obiektach i tu nic się nie zmieni. Tedi nie chce budować własnych sklepów.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Sieć powstała w 2004 roku w Dortmundzie i w ciągu minionych 13 lat otworzyła już 1,6 tys. sklepów, a w tym roku planuje kolejne 300. Początkowo handlowała tylko w Niemczech, ale później rozpoczęła również ekspansję do Austrii oraz innych krajów. Dziś aż 300 placówek to te za granicą.
Na półkach Tediego znajdziemy przede wszystkim szeroko pojęte artykuły gospodarstwa domowego, ale nie tylko. Podstawę asortymentu stanowią elementy dekoracji domu, produkty dla zwierząt czy zabawki - w sumie nawet 6 tys. produktów. Znacznie mniej miejsca poświęca na ubrania.
Właśnie mało tekstyliów wyróżnia sieć spośród innych dyskontów non-food, jak Pepco czy Kik.
– Od razu można zauważyć, że w placówkach Pepco i KiK dominują tekstylia, w naszych sklepach tak nie jest. Mamy w ofercie szeroką gamę wyrobów niedostępnych w innych sieciach handlowych - mówi portalowi wiadomoscihandlowe.pl Mirosław Huczek, prezes spółki Tedi Sieć Handlowa.
- Ponadto w naszej ofercie znajduje się szeroka gama artykułów przemysłowych – do domu, biura, majsterkowania, artykuły dekoracyjne, drogeryjne, dla zwierząt, zabawki, duży dział party oraz asortyment sezonowy - dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl