Sieci handlowe wciąż chcą inwestować na polskim rynku
Z badania przeprowadzonego przez firmę doradczą CB Richard Ellis wśród 220 największych firm handlowych wynika, że Polska jest w czołówce najbardziej atrakcyjnych rynków europejskich.
W najnowszym raporcie "Aktywność sieci handlowych w 2010 r. w regionie EMEA" (Europa, Bliski Wschód i Afryka) Polska znalazła się na czwartym miejscu w Europie pod względem atrakcyjności inwestycji w handlu detalicznym. Jest to jednocześnie najwyższa lokata wśród krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Wyprzedziliśmy Rosję, Rumunię i inne kraje naszego regionu. Lepsze notowania od Polski uzyskały tylko Niemcy, Francja i Hiszpania. Badanie, którego wyniki właśnie opublikowano, przeprowadzono latem br., gdy kryzys finansowy ostudził chęć do podejmowania ryzykownych inwestycji i skierował zainteresowanie sieci handlowych w kierunku dojrzałych, stabilnych rynków. Mimo tego Polska zajęła wysoką czwartą lokatę. Jako miejsce ekspansji sieci sprzedaży nasz kraj wskazało 34 proc. spośród 220 największych europejskich detalistów. Są wśród nich tacy, którzy zamierzają wejść na nowe rynki, takie jak Polska. Kryzys jest dla nich okazją do pozyskania dobrych lokalizacji za niezbyt wygórowaną cenę.
W pierwszej dziesiątce najbardziej atrakcyjnych rynków dla detalistów poza Polską, z rejonu Europy Centralnej i Wschodniej znalazły się jeszcze tylko Rumunia i Rosja. Nie ma w czołówce Czech, Słowacji czy Węgier. To efekt oddziaływania dwóch wskaźników: nasycenia rynku nowoczesnym handlem wielkopowierzchniowym i ogólnego stanu gospodarek. Handel nowoczesny w Polsce wciąż ma znacznie mniejszy udział w ogólnej sprzedaży artykułów FMCG, znacznie niższy niż na Węgrzech czy w Czechach. Poza tym Polska jako jedyny kraj w Unii zanotuje w tym roku wzrost PKB, co świadczy o silne nabywczej konsumentów i stosunkowo łagodnemu wpływowi światowego kryzysu na naszą gospodarkę.
Większość europejskich sieci handlowych przyjmuje ostrożną, zachowawczą podstawę. Nie planuje wielkich inwestycji, bo nie ma też dużej podaży atrakcyjnych lokalizacji. Wiele centrów handlowych opóźnia swoje otwarcie, część z planowanych inwestycji może w ogóle nie być zrealizowana. W takich okolicznościach detaliści wolą otwierać nowe sklepy na dojrzałych rynkach Europy Zachodniej. Tylko około 45 proc. z przepytanej grupy 220 firm zdecyduje się w 2010 r.. na w Europie Centralnej i Wschodniej. Większość z tych firm wybierze Polskę.
Część detalistów, którzy mają pieniądze na inwestycje myśli inaczej niż ostrożna, zachowawcza większość. Dla nich kryzys to okazja do ekspansji, wykorzystania spadku cen najmu w centrach handlowych do zawarcia wieloletnich umów. Wśród najodważniejszych inwestorów najwięcej jest sieci sklepów spożywczych. Badania CB Richard Ellis pokazały, że 40 proc. spożywczych sieci detalicznych zamierza otworzyć co najmniej 30 nowych sklepów do końca 2010 roku.
Najbardziej atrakcyjne rynki dla detalistów (proc. wskazań w grupie 220 firm):
- Niemcy 47 %
- Francja 44 %
- Hiszpania 36 %
- Polska 34 %
- Włochy 33 %
- Austria 30 %
- Wielka Brytania 30 %
- Rumunia 26 %
- Holandia 25 %
- Rosja 24 %
Handel-Net.pl