Silne uderzenie popytu

Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj aż 25 punktów ponad ceną odniesienia. Tym samym strona popytowa udowodniła, że determinacja z jaką broniła w piątek stosunkowo istotnej zapory popytowej Fibonacciego: 2468 – 2473 pkt nie była dziełem przypadku (warto przypomnieć, że pomimo czteropunktowego naruszenia strefy, zamknięcie – rzeczywiście po zaciętej walce – wypadło ostatecznie na poziomie: 2483 pkt).

Silne uderzenie popytu
Źródło zdjęć: © DM BZ WBK

03.08.2010 08:43

Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj aż 25 punktów ponad ceną odniesienia. Tym samym strona popytowa udowodniła, że determinacja z jaką broniła w piątek stosunkowo istotnej zapory popytowej Fibonacciego: 2468 – 2473 pkt nie była dziełem przypadku (warto przypomnieć, że pomimo czteropunktowego naruszenia strefy, zamknięcie – rzeczywiście po zaciętej walce – wypadło ostatecznie na poziomie: 2483 pkt).

Obraz
© Wykres indeksu WIG20

Również atak popytu zainicjowany w porannej fazie poniedziałkowych notowań miał solidne podstawy. Bykom udało się bowiem w bardzo spektakularnym stylu wchłonąć podaż koncentrującą się w rejonie: 2513 – 2518 pkt (a nie były to małe zlecenia). Z wykresu intradayowego wynikało, że łącznikiem pomiędzy wspomnianym zakresem: 2513 – 2518 pkt, a kolejną barierą podażową Fibonacciego: 2536 – 2541 pkt była pojedyncza – o niespotykanych ostatnio rozmiarach – biała świeca. Ten fakt świadczył zatem o determinacji strony popytowej i tym samym bezradności obozu sprzedających.

Niestety z chwilą dotarcia kontraktów do wspomnianego już przedziału: 2536 – 2541 pkt rynek wszedł w fazę ruchu bocznego. Zakres zmienności nie przekraczał 10 punktów i nie był to z pewnością specjalnie widowiskowy okres handlu na rynku terminowym (na pewno nie dało się tutaj realizować żadnych „działań” intradayowych).
W końcówce notowań byki ponownie przejęły jednak inicjatywę, co zaowocowało kolejnym umocnieniem się kontraktów. Ostatecznie zamknięcie FW20U10 wypadło na poziomie 2554 pkt. Stanowiło to wzrost wartości kontraktu w stosunku do piątkowej ceny odniesienia wynoszący aż 2.86%.

W wyniku wczorajszego ataku popytu naruszona została ważna strefa oporu Fibonacciego: 2536 – 2541 pkt. Jak wiadomo koncentrują się tutaj projekcje dość rozległej, potencjalnej formacji XABCD. Układ ma wymiar spadkowy, jednak zachowanie rynku nie potwierdza na razie słabości obozu popytowego. Wręcz przeciwnie. To byki nadają ton obecnym wydarzeniom i to one mają wyraźną przewagę na rynku (potwierdzają to również płytkie korekty spadkowe, które jak wiadomo – analizowałem tę kwestię w opracowaniach online – przybierają dodatkowo postać klasycznych formacji ABCD).

Strefa: 2536 – 2541 pkt (nie została zaznaczona na załączonym wykresie) powinna obecnie pełnić rolę zapory popytowej. Osobiście zdecydowanie większą wagę przypisałbym jednak tutaj zakresowi cenowemu: 2510 – 2515 pkt. Uważam, że dopiero zanegowanie tej właśnie zapory cenowej poddałoby w wątpliwość skuteczność wczorajszej inicjatywy byków.
Wychodzę zatem z założenia, że ruch korekcyjny po tak silnym wyłamaniu nie powinien być odbierany jako coś niezwykłego i nienaturalnego. Niemniej ponowny powrót kontraktów poniżej strefy: 2536 – 2541 pkt należałoby z pewnością potraktować jako sygnał wskazujący na możliwość wykrystalizowania się takiej właśnie kontry (co by bowiem nie powiedzieć w takiej sytuacji doszłoby jedynie do naruszenia ważnej zapory podażowej Fibonacciego). Ze względu na widoczną obecnie słabość obozu podażowego dopiero jednak zanegowanie wymienionego już przedziału wsparcia: 2510 – 2515 pkt zinterpretowałbym jako sygnał wyczerpywania się presji popytowej.

Warto nadmienić, że wczorajsza inicjatywa byków zatrzymała się na zniesieniu 88.6% ruchu spadkowego trwającego od 15 kwietnia do 25 maja. Jak wiadomo jest to niezwykle ważny poziom zniesienia, choć nie ukrywam, że naruszona wczoraj strefa: 2536 – 2541 pkt odznacza się zdecydowanie większym poziome wiarygodności. Dlatego z punktu widzenia techniki cały czas realnym wariantem wydaje się atak na kwietniowy szczyt (choć niekoniecznie już dzisiaj musi do niego dojść). Tak więc zanegowanie wspomnianego już poziomu zniesienia wygenerowałoby sygnał techniczny potwierdzający gotowość byków do zainicjowania takiego właśnie ataku.

W tym kontekście jedynie krótkotrwałe naruszenie poziomu 2555 pkt i następnie powrót kontraktów poniżej znanej nam już strefy: 2536 – 2541 pkt należałoby potraktować jako oznakę słabości rynku. Nie wykluczam, że w przypadku urzeczywistnienia się w/w sekwencji zdarzeń ruch korekcyjny mógłby zahaczyć nawet o zakres: 2510 – 2515 pkt. Działania transakcyjne (na przykład częściowe zamknięcie długich pozycji) podjąłbym jednak dopiero z chwilą przedostania się kontraktów poniżej poziomu 2510 pkt. I tutaj ważna uwaga.
Ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, że w początkowej fazie dzisiejszych notowań zostanie ustanowione nowe, lokalne maksimum cenowe, aktualne strefy wsparć (już po niewielkiej modyfikacji) przedstawię w swoich opracowaniach online. W tym miejscu chciałbym jeszcze jedynie zasygnalizować, że zlecenie zabezpieczające dla wszystkich długich pozycji utrzymywałbym obecnie kilka punktów poniżej: 2480 – 2484 pkt (choć ta strefa również może ulec zmianie, gdyż do wyznaczania stref wsparć Fibonacciego wykorzystuje się zazwyczaj maksima cenowe danego ruchu wzrostowego).

Opracowanie:
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)