Składują pod ziemią niebezpieczne odpady. Dyrektor zaskoczony: "Nie wiem o tych śmieciach"
W kopalni "Piast" w Bieruniu, kilkaset metrów pod ziemią, urządzone zostało wysypisko niebezpiecznych odpadów - ustalił dziennikarz TVN24. Władze spółki twierdzą, że o śmieciach nie wiedzą, a Wyższy Urząd Górniczy zapowiada kontrolę.
08.11.2023 | aktual.: 09.11.2023 09:03
Z ustaleń TVN24 wynika, że śmieci są składowane w co najmniej dwóch miejscach w wyrobiskach na obrzeżach kopalni, do których dostęp ma tylko ograniczona liczba górników. Pod ziemią mają być składowane tony niebezpiecznych substancji, przeterminowanych środków chemicznych i odpadów komunalnych.
"Kopalnia jest cały czas odwadniana. Substancje po rozszczelnieniu się pojemników spływają do kanału odwadniającego, skąd są pompowane na powierzchnię, i tak finalnie wpływają do Wisły oraz mają wpływ na zanieczyszczenie wód podziemnych i naziemnych" - czytamy w serwisie TVN24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Substancje niebezpieczne dla ludzi"
Profesor Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach komentuje w rozmowie z serwisem, że to bardzo niebezpieczne substancje, które nie są neutralne dla środowiska. - To prawdopodobnie farby, smary, substancje, które trzeba poddać utylizacji. To, że znajdują się głęboko w ziemi, nie ma żadnego znaczenia. Są to również substancje niebezpieczne dla ludzi i mogą wpłynąć pośrednio na nasze zdrowie - ocenia. - Ten materiał robi wrażenie ze względu na ilość składowanych odpadów i nie jest to rzecz przypadkowa - mówi naukowiec o nagraniach z podziemnego wysypiska.
Dla dyrektora kopalni Krzysztofa Krasuckiego te doniesienia są zaskoczeniem. - Nie wiem o tych śmieciach - twierdzi w rozmowie z dziennikarzem TVN24. - Po zdjęciach nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy to jest u nas. Takie jest moje stanowisko. Na tę chwilę nie mogę udzielić więcej informacji - ucina.
Sprawa będzie wyjaśniona
Więcej mówi przedstawiciel Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia. - Odpady zostały zgromadzone w bezpiecznym miejscu poza rejonami wydobywczymi i poza rejonami, gdzie odbywa się praca ludzi - odpowiada na pytania TVN24 rzecznik PGP Tomasz Głogowski.
- Ten rejon był i jest na bieżąco kontrolowany przez służby kopalniane, tak, by mieć pewność, że zostało zachowane bezpieczeństwo - dodaje. I zapewnia, że został rozstrzygnięty przetarg na odbiór odpadów, który jest na bieżąco realizowany, śmieci są na bieżąco wywożone i utylizowane, a sprawa zostanie wyjaśniona.
W czwartek kontrolę w kopalni ma przeprowadzić Wyższy Urząd Górniczy.
Zobacz także