Słabe dane nie zahamowały wzrostów na Wall Street

Pomimo napływu rozczarowujących danych o stanie amerykańskiej gospodarki, nowojorskie indeksy giełdowe w czwartek zwyżkowały. Przyczyniły się do tego lepsze niż oczekiwano wyniki kwartalne największej na świecie sieci handlowej Wal-Mart oraz drożejące akcje banków.

Słabe dane nie zahamowały wzrostów na Wall Street
Źródło zdjęć: © AFP | Chris McGrath

13.08.2009 | aktual.: 14.08.2009 06:07

Indeks 30 największych amerykańskich spółek Dow Jones Industrial Average umocnił się o 0,39 proc. (36,58 pkt) do 9398,19 pkt.

Wskaźnik szerokiego rynku Standard & Poor's 500 zyskał 0,69 proc. (6,92 pkt) i zakończył notowania na poziomie 1012,73 pkt.

Indeks Nasdaq zwyżkował o 0,53 proc. (10,63 pkt) do 2009,35 pkt.

Wal-Mart wypracował w II kwartale 3,4 mld dol. zysku netto, tyle samo, ile w analogicznym okresie poprzedniego roku. Ponieważ sieć handlowa skupiła w czerwcu część swoich walorów, zyski w przeliczeniu na akcję wzrosły z 87 do 88 centów na akcję. Tymczasem ankietowani przez agencję Reutera analitycy przewidywali, że wskaźnik ten wyniesie 85 centów.

Na nastroje inwestorów duży wpływ miał również fakt, że detalista podniósł prognozy zysków za cały bieżący rok. Walory spółki zwyżkowały po tych doniesieniach o 2,7 proc.

W górę giełdowe indeksy pociągnęły także akcje spółek z sektora finansowego. Indeks akcji amerykańskich banków KBW zyskał 3,1 proc. po tym, jak znany inwestor John Paulson oznajmił, że kupił znaczną ilość walorów kilku kredytodawców, m.in. Bank of America i Regions Financial.

Przewidując załamanie na rynkach finansowych, Paulson zarobił miliardy dolarów grając w minonych dwóch latach na zniżkę notowań banków. Tylko w ubiegłym roku jego flagowy fundusz hedgingowy Credit Opportunities Fund zyskał 37 proc., podczas gdy inne firmy inwestycyjne straciły średnio 19 proc.

Wzrostowej tendencji na Wall Street nie były w stanie odwrócić słabe dane makroekonomiczne.

Jak podał w czwartek Departament Handlu, sprzedaż detaliczna po raz pierwszy od trzech miesięcy spadła w lipcu o 0,1 proc., podczas gdy ekonomiści spodziewali się jej wzrostu o 0,7 proc.

Departament Pracy podał z kolei, że liczba Amerykanów wnioskujących po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w minionym tygodniu o 4 tys., do 558 tys. Tymczasem ekonomiści prognozowali spadek tego wskaźnika do 545 tys.

Choć wzrosty na Wall Street nie były w czwartek duże, analitycy wskazują, że po środowych zwyżkach rzędu 1,2-1,5 proc., jakikolwiek ruch w górę stanowi pewne zaskoczenie.

Źródło artykułu:PAP
usawall streetnotowania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)