Słabe dane psują klimat

Przebieg środowej sesji zdominowało wyczekiwanie na ciąg danych makro, jakie od rana publikowane były w Eurolandzie, a po południu za oceanem.

03.12.2008 | aktual.: 03.12.2008 18:38

Spodziewając się słabych wieści rynki zachodnioeuropejskie już od rana korygowały wczorajsze wzrosty, co również w Warszawie osłabiło stronę popytową i zdusiło poranną próbę zwyżki. W miarę upływu czasu inicjatywę w coraz większym stopniu zaczęła przejmować podąż, którą ośmieliło wybicie dołem miedzi i ropy, a co z tym związane wzmocnienie dolara. W efekcie słabsze otwarcie notowań za oceanem przesądziło o spadkach WIG oraz WIG20, które finiszowały odpowiednio 1,38 i 2,15 procent niżej niż we wtorek.

W trakcie sesji uwagę skupiały pikujące akcje KGHM, ciągnięte w dół ceną surowca. Spadek cen ropy osłabił również pod koniec sesji PKNOrlen oraz Lotos. Wyraźnie na wartość i straciły również akcje TPSA, Pekao, PKO BP, BZWBK, PBG oraz GTC. Z kolei po dodatniej stronie rynku dzień zakończyły walory BRE Banku, TVN, Getinu oraz Polimeksu. Na szerokim rynku sesja przebiegała w bardziej wyrównanym kierunku ze stosunkiem spółek rosnących do spadających 132/160, a co znalazło odzwierciedlenie w kosmetycznych zmianach mWIG40 i sWIG80. Na uwagę zasługuję lekka poprawa kursów spółek dotkniętych stratami na rynku walutowym Rafako, Ropczyce, Polimex lub też o takie straty wcześniej podejrzewanymi jak Kopex.
Jakkolwiek dzisiejszych notowań nie można uznać za udane dla giełdowych byków to jednak zbliżenie się WIG20 do istotnej strefy wsparcie 1640-1670 ponownie wywołało udany kontratak strony popytowej. Dlatego też szansę na wzrost indeksów wciąż należy uznać za znaczące. Kluczem do kontynuacji pozytywnego scenariusza dla GPW i innych parkietów będzie na pewno wzrost odporności rynków na słabe dane makro, które będą jeszcze długo napływać z głównych światowych gospodarek.

Opracowanie:
Paweł Kubiak
Makler DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)