Słabe dane w USA, złotówka zyskuje, giełda w dół
Słabe dane z amerykańskiej gospodarki spowodowały nagłą reakcję na rynkach walut i akcji.
O 14.30 czasu polskiego opublikowano dane z USA: w lipcu spadła liczba nowych etatów w sektorze poza rolniczym (o 131 tys.). Większy niż pierwotnie zakładano był też spadek tego wskaźnika w czerwcu. Wpływ na rynki miała również informacja o bezrobociu. W lipcu wynosiło ono 9,5 proc.
Na reakcję na polskiej giełdzie nie trzeba było długo czekać. WIG i WIG20 zanurkowały w dół. Indeks największych spółek warszawskiej giełdy spadł w ciągu kilku minut z 2552 pkt. do 2527 pkt. Na koniec notowań wrócił w okolicę dzisiejszego otwarcia, ostatecznie kończąc tydzień na poziomie 2549 punktów, czyli 0,07 punktu proc. powyżej porannego kursu.
Po ogłoszeniu danych z USA zaczął zyskiwać złoty. Wycena dolara do naszej waluty zmniejszyła się o 4 grosze do godziny 16. Wtedy to amerykańska waluta kosztowała tylko 2,98 zł - najmniej od początku maja. Umacniało się do dolara także samo euro.
- Silny ruch na EUR/USD - przebicie wtorkowego szczytu na 1,3260 i pokonanie 1,3300 jest sygnałem, iż osłabienie dolara będzie kontynuowane w przyszłym tygodniu - pisze w swoim komentarzu Marek Rogalski z DM BOŚ.
Złotówka niczym rollercoaster zachowywała się dziś w stosunku do euro. Po publikacji danych z USA najpierw zyskiwała, by chwilę po tym zacząć nagle tracić na wartości. Podobnie było po godzinie 16. Ostatecznie o 17 stosunek euro do złotówki zatrzymał się w granicach 3,99.
SO, Wirtualna Polska