Słaby koncert? W Finlandii oddają słuchaczom pieniądze
Wszystko zaczęło się od fatalnego występu weterana rock and rolla.
07.07.2015 14:22
Takiego wyroku jeszcze nie było. Fiński urząd ochrony konsumenta uznał właśnie, że za słaby koncert publiczności może przysługiwać odszkodowanie. Pierwszy Fin, który poskarżył się na słaby występ idola, dostanie zwrot połowy ceny biletu. Ten wyrok otwiera drogę do roszczeń innych rozczarowanych fanów, ale krajowe służby zastrzegają, że nie będzie tak łatwo.
Decyzja, o której pisze fiński portal yle.fi, dotyczy skargi fińskiego fana legendarnego Chucka Berry'ego. 86-letni weteran rock and rolla dał dwa lata temu koncert w Helsinkach, podczas którego wyraźnie mu nie szło. I mimo że wielokrotnie przepraszał ze sceny słuchaczy, to jednemu z nich to nie wystarczyło.
Skierował skargę do urzędu ochrony konsumentów, a ten o dziwo uznał ją za zasadną. W uzasadnieniu prezes fińskiego UOKiK-u dodał jednak, że koncert musi być naprawdę zły, aby dostać zwrot pieniędzy za bilet. Nie wystarczy też jedna subiektywna opinia negatywna w morzu pozytywnych recenzji.
Koncert Berry'ego sprzed dwóch lat był jednak obiektywnie słaby, dlatego zwrot pieniędzy się należy - uznał urząd. Przy okazji doprecyzowane zostały zasady, na jakich w przyszłości będzie się można domagać pieniędzy od organizatorów.
Mniejsze kwoty będzie można odzyskać w przypadku słabego występu muzyków poprzedzających gwiazdy wieczoru, na więcej można liczyć w przypadku wpadki tych ostatnich.
Dodatkowo łatwiej będzie odzyskać pieniądze od organizatora pojedynczego koncertu niż w sytuacji, gdy nie podobał nam się kilkudniowy muzyczny festiwal.