Śląskie/ Przed wieczornymi rozmowami w JSW blokady i wiece w regionie (aktl.)

#
dochodzi informacja o wiecu pod kopalnią Budryk i protestach na drogach
#

03.02.2015 14:05

03.02. Katowice (PAP) - Blokady dróg i wiece przed kopalniami Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW)
poprzedziły zapowiedzianą na wtorkowy wieczór kolejną rundę rozmów w sprawie postulatów strajkujących górników z udziałem mediatora. Związkowcy blokowali m.in. ważne trasy w regionie.

Akcję poparcia dla protestujących załóg JSW zorganizował Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Wiec zorganizowano m.in. pod kopalnią Budryk w Ornontowicach. Górników poparli tam kolejarze, handlowcy i rolnicy. Były petardy i świece dymne, zebrani śpiewali: "Górnicy, jesteśmy z wami".

Krzysztof Łabądź ze związku Sierpień'80, nawiązując do postulatu strajkujących dotyczącego odwołania prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego, ocenił, że dla rządu "ważniejszy jest jeden człowiek, niż 26 tys. pracowników JSW". "Rząd pod sąd!" - skandowali w odpowiedzi uczestnicy wiecu.

Głos zabrał też jeden z liderów styczniowego strajku w kopalni Budryk, za który miał być zwolniony, przewodniczący zakładowej "S" Andrzej Powała. Dziękował za wsparcie. "Nie przegramy tej walki" - mówił. "Pracownicy handlu dobrze wiedzą, co to jest wyzysk i złe traktowanie pracowników" - powiedziała przewodnicząca Sierpnia'80 w Tesco Polska, organizatorka pierwszego strajku w sieciach handlowych w Polsce Elżbieta Fornalczyk.

Przewodniczący "S" w śląskich zakładach PKP Cargo Ryszard Lach podkreślił, że jeśli upadnie górnictwo, to kolejarzy "też posprzątają". "Chcemy wozić polski węgiel z polskich kopalń" - oświadczył.

Jak podała śląska policja drogowa, rano zablokowany został wjazd na autostradę A-1 od strony Świerklan, ale protestujący wahadłowo przepuszczali samochody. Zablokowana była też w obu kierunkach droga krajowa nr 81 w Pawłowicach. Obecnie są przejezdne, natomiast utrudnienia występują na drodze wojewódzkiej 935 w Suszcu. Niewykluczone są kolejne blokady. Policja organizuje objazdy, w miejsca blokad skierowano funkcjonariuszy z zespołu antykonfliktowego.

Bezterminowy strajk w kopalniach JSW trwa od środy. Wcześniej zarząd tej spółki ogłosił plan oszczędnościowy przekonując, że jest on konieczny, aby trwale poprawić kondycję firmy. W poniedziałek w Jastrzębiu Zdroju rozpoczęły się rozmowy związków i zarządu spółki z udziałem mediatora, b. wicepremiera i b. ministra pracy Longina Komołowskiego. Będą kontynuowane we wtorek od godz. 19.00.

W poniedziałek Komołowski spotkał się najpierw z zarządem spółki, potem z reprezentacją strajkujących związków. W końcu strony zasiadły do rozmów - zgodnie z żądaniem związków bez prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego.

Plan oszczędnościowy w spółce przewiduje m.in. zamrożenie płac w 2015 r., zmniejszenie deputatu węglowego, rezygnację z dopłat do zwolnień lekarskich (zgodnie z kodeksem pracy pracownikowi przysługuje 80 proc. wynagrodzenia, JSW dopłaca pracownikom pozostałe 20 proc.) oraz uzależnienie wypłaty czternastej pensji od zysku firmy.

Zarząd zapowiedział też pierwotnie, że czternastka za 2014 r. miałaby być rozłożona na raty. W poniedziałek podał jednak, że chcąc zrealizować wypłatę do 15 lutego, od dłuższego czasu gromadzi na ten cel środki. "Nie jest to łatwe, gdyż jest to kwota wyższa niż wypłata, a każdy dzień strajku to utrata przychodów rzędu ok. 27 mln zł. Im dłużej liderzy związkowi przedłużają nielegalny strajk, tym bardziej zagrożona jest wypłata czternastki" - przestrzegła w poniedziałkowym oświadczeniu spółka.

Prócz tego, w ramach planu oszczędnościowego, zarząd chciał zrezygnować z przewozów pracowniczych, naliczania odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla emerytów i rencistów. Chciałby również płacić za pracę w soboty i niedziele zgodnie z kodeksem pracy, a nie - jak obecnie - z korzystniejszymi dla pracowników regulacjami wewnętrznymi. Zmniejszony ma zostać również deputat węglowy - z obecnych 8 ton dla wszystkich, do 4 ton dla pracowników dołowych i 2 ton dla pracujących na powierzchni.

Związki m.in. żądają odwołania zarządu JSW, któremu zarzucają nieudolność, i powołania nowego (jak przyznają związkowcy, postulat ten w praktyce dotyczy jedynie prezesa Zagórowskiego). Oczekują wycofania decyzji o wypowiedzeniu trzech obowiązujących w spółce porozumień zbiorowych (dot. deputatu węglowego, wzrostu stawek płac oraz zawartego przed debiutem giełdowym JSW), a także objęcia pracowników kopalni Knurów-Szczygłowice zasadami, jakie obowiązują pracowników pozostałych kopalń firmy. Domagają się też likwidacji spółki JSW Szkolenie i Górnictwo i przyjęcie tam zatrudnionych do JSW.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)