SLD: brak dialogu z rolnikami doprowadził do protestów (krótka7)

Bierność resortu rolnictwa i bark rozmów z rolnikami doprowadziły do protestów rolniczych - ocenił w środę w Sejmie poseł SLD Romuald Ajchler. Zapowiedział, że jego klub będzie głosował przeciwko informacji rządu nt. sytuacji w polskim rolnictwie.

04.03.2015 15:40

Ajchler podczas debaty nad informacją rządu mówił, że w Polsce mamy obecnie problem z "dobrym zarządzaniem polskim rolnictwem i szukaniem rynków zbytu". Wtórował mu inny poseł Sojuszu Cezary Olejniczak, który dodawał, że "wszyscy wiedzą" o pogarszającej się sytuacji w naszym rolnictwie.

Według Ajchlera spekulacyjne ceny za ziemię ustala Agencja Nieruchomości Rolnych. Zaznaczał, że konieczne jest dopuszczenie rolników i biegłych do "kontrwyceny" propozycji Agencji.

Poseł SLD krytykował resort za to, że wolno szuka rynków zbytu dla naszych płodów rolnych. Wskazał m.in. na problemy producentów trzody chlewnej oraz kar za przekroczenie kwot mlecznych. Zdaniem Ajchlera wystarczyłoby ograniczyć import wieprzowiny, "to my sobie świetnie poradzimy z zagospodarowaniem naszej". Dodał, że polscy rolnicy nie powinni być obciążani karami za przekroczenie kwot mlecznych. Jak mówił, kary powinno się płacić, gdyby przez polskich rolników zdestabilizował się europejski rynek mleka, a do tego nie doszło.

Olejniczak dodawał, że rząd nie zrealizował jednej z obietnic zawartych w expose premier Ewy Kopacz, czyli funduszu stabilizacji dochodów rolniczych. "Mamy marzec, funduszu nie ma" - zaznaczył. Jego zdaniem na fundusz nie powinni się zrzucać sami rolnicy lecz także przedsiębiorcy, którzy od rolników kupują produkty.

Posłowie SLD poinformowali, że złożą wniosek o odrzucenie informacji rządu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)