Ślub po amerykańsku. Wydali miliard, by zrobić to tego dnia

18 sierpnia 2018 roku okazał się najbardziej popularnym dniem na wzięcie ślubu w Ameryce. Nie dość, że sobota, to jeszcze ten zbieg liczb: 8.18.18. A że za oceanem mają fioła na punkcie symboli, Amerykanie rzucili się do kościołów i urzędów, by zaklepać tę datę. W sumie 30 tys. par. Na przyjęcia wydali miliard dolarów. A ich goście na same prezenty dołożyli kolejny.

Ślub po amerykańsku. Wydali miliard, by zrobić to tego dnia
Źródło zdjęć: © East News | Gauss Ulrike
Paweł Orlikowski

18.08.2018 | aktual.: 20.08.2018 09:38

O najpopularniejszym dniu na wzięcie ślubu w USA pisze portal The Knot (z ang. węzeł). The Knot nie tylko pisze o ślubach, ale zajmuje się także ich planowaniem, jest częścią notowanej na giełdzie spółki XO Group. 18 sierpnia 2018 roku aż 28 633 pary zdecydowały się wypowiedzieć „Tak, chcę”. Dla porównania, drugim najbardziej popularnym dniem na ślub w tym roku jest 6 października. Wtedy na małżeństwo zdecyduje się 24 278 par zarejestrowanych na portalu. To ponad 4 tys. mniej niż w tę sobotę.

Dlaczego akurat tego dnia? 18 sierpnia tego roku, zgodnie z amerykańskim zapisem, jest tak zwanym dniem palindromowym. Co oznacza, że czytany od tyłu, jak i od przodu, daje dokładnie ten sam dzień. W USA daty zapisuje się w formacie miesiąc – dzień – rok. Stąd 8-18-18.

Miliardy dolarów

The Knot wyliczył też ilu średnio gości pojawi się na każdym ze ślubów. Wyszło, że jest to 136 osób. Daje to łącznie blisko 3,9 mln gości na wszystkich weselach w USA tego dnia. Każdy z gości wyda średnio 261 dol. Wliczając w to prezent, strój oraz dodatki. Daje to ponad miliard dolarów, nie wliczając w to kosztów podróży, czy ewentualnego zakwaterowania. Bowiem goście przyjezdni, wliczając wszystkie koszty, wydają średnio 900 dol. na ślub, a członkowie rodzin nowożeńców średnio 930 dol.

Pary młode dorzuciły kolejny miliard. Z danych The Knot wynika, że średnia cena zorganizowania jednego przyjęcia weselnego w USA (dane za 2017 rok) to ok. 33,5 tys. dol. Przypomnijmy, ślubów tylko na tę sobotę zaplanowano blisko 30 tys. Biorąc pod uwagę, że niektórzy będą bardziej rozrzutni niż średnia miliard dolarów spokojnie zostanie przekroczony.

W sumie nowożeńcy mogą wydać nawet kilka miliardów. Gdyby do wyliczeń, poza organizacją ślubu i wesela, dołożyć jeszcze koszty związane z zaręczynami czy wieczorami panieńskimi i kawalerskimi.

Dla porównania PKB Seszeli to 1,5 mld dol., San Marino - niespełna 2 mld dol.

Kto zgodzi się przyjść

Skoro jesteśmy już przy szacunkach, The Knot zbadał też, co wśród gości jest decydującym czynnikiem, by w ogóle na ślubie danej pary się pojawić. Okazuje się, że miłość zwycięża. Aż 71 proc. ankietowanych wskazało, że to relacja łącząca parę, na której ślub są zaproszeni, jest zdecydowanie najważniejsza, by pojawić się na ich zaślubinach.

Ankieta była wielokrotnego wyboru. 50 proc. badanych zaznaczyło, że data jest ważna. Z kolei dla 42 proc. ważne jest, by zaproszone na uroczystość były także ich dzieci. Koszty podróży to czynnik decydujący o pojawieniu się na ślubie dla 40 proc. ankietowanych gości. 34 proc. wybierze się na wesele tylko, jeśli dostaną zaproszenie z osobą towarzyszącą.

Co na prezent

Jeśli już goście zdecydowali się dotrzeć na uroczystość, to muszą też dać jakiś prezent. The Knot zbadał i to. I tak, najbardziej popularne prezenty dla nowożeńców z 8-18-18 to: mikser od KitchenAid, blender od Ninja, normalny odkurzacz od Dysona i robot odkurzający Roomba od iRobot oraz frytkownica, tu ku zaskoczeniu bez sprecyzowanej marki.

Dla branży ślubnej jest to najbardziej pracowity dzień w roku. Zyski na kontach z pewnością zrekompensują wysiłek. Co tam pieniądze, niech miłość zwycięży.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl

ślubweselewydatki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (41)