Służby zatrzymały nasiona z Ukrainy. Dokonano odrażającego odkrycia
Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych poinformował o zatrzymaniu i zakazie wprowadzenia do obrotu partii ponad 20 ton nasion soi importowanej z Ukrainy. Służby tłumaczą powody takiej decyzji.
10.12.2024 | aktual.: 10.12.2024 07:47
Informacja w sprawie podejrzanej żywności pojawiła się w poniedziałek, 9 grudnia, we wpisie Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych na Facebooku.
"IJHARS w Rzeszowie wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski partii nasion soi o łącznej masie 24 500 kg, importowanej z Ukrainy, z powodu obecności szkodników i ich pozostałości. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności" - czytamy w komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na początku grudnia obecność żywych szkodników w importowanej żywności z Ukrainy stwierdził oddział IJHARS w Lublinie. Zatrzymano wówczas partię białej gorczycy o masie ponad 21 ton.
Skąd pochodzi zatrzymywana żywność
W pierwszej połowie 2024 roku IJHARS wstrzymała obrót 167 partii jedzenia, które miały trafić na polski rynek z zagranicy. Najczęściej kontrole skutkujące zatrzymaniem artykułów spożywczych przez służby dotyczyły produktów pochodzących z Ukrainy. Wydano aż 124 takie decyzje.
Według raportu z pierwszego półrocza 2024 roku, następna na liście jest Wielka Brytania, skąd zablokowano 14 wysyłek, a na trzecim miejscu znalazła się Serbia z 10 decyzjami zakazującymi obrotu.
Inne kraje rzadziej pojawiały się w raportach organu. Na przykład z Chin zatrzymano trzy partie, a po dwie z Turcji, Egiptu, Chile i Mołdawii. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku zatrzymywano również produkty z Indonezji, Kazachstanu, Izraela, Pakistanu, Mjanmy, Peru, Nowej Zelandii oraz Rosji.