Stolica "Polski B" – mówiono o nim jeszcze kilka lat temu. To był czas, gdy ludzie masowo wyjeżdżali z Rzeszowa, bo nie było tam ani pracy, ani perspektyw. Wiele się jednak zmieniło – stolica Podkarpacia doskonale wykorzystała szansę, jaką dały dobra koniunktura gospodarcza i płynące szerokim strumieniem pieniądze unijne. "Nie mamy żadnych kompleksów" – zapewnia mnie rzeszowianka, która zdecydowała, że po dziesięciu latach naprawdę warto tu wrócić.