WAŻNE
TERAZ

Lewandowski zagrał kapitalny mecz. Strzelił 3 gole i został bohaterem

Śmierć w parku rozrywki Energylandia. Prokuratura: Ciało zabezpieczone do sekcji

Prokuratura przeprowadzi w piątek sekcję zwłok pracownika parku rozrywki, po wczorajszym wypadku w Zatorze – poinformowała WP Finanse prokuratura rejonowa w Oświęcimiu. Na miejscu jest też Państwowa Inspekcja Pracy.

W Energylandii w Zatorze doszło do tragicznego wypadku.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Przemysław Ciszak

- Na miejscu zdarzenia wraz z policją był prokurator, który dokonał oględzin. Ciało pokrzywdzonego zostało zabezpieczone do sekcji. Dziś zostanie ona przeprowadzona. Podjęte zostaną również inne decyzje dotyczące postępowania – poinformował nas Mariusz Słomka, zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu.

Przypomnijmy, że tragiczny wypadek miał miejsce w czwartek 16 sierpnia około godziny 20:30. - Doszło do śmierci człowieka. To 37-letni mieszkaniec powiatu krakowskiego, pracownik parku. Będzie śledztwo prokuratorskie – zaznacza mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji.

"W związku z nieszczęśliwym wypadkiem, na skutek którego poniósł śmierć nasz wieloletni współpracownik, kolega i człowiek o wielkim sercu, z wielką przykrością i łzami w oczach, przyjęliśmy informację o tym zdarzeniu. (...) Zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań, aby odpowiednio uhonorować naszego kolegę i pomóc rodzinie w tej ciężkiej sytuacji" - czytamy w oficjalnym komunikacie Energylandii.

Według relacji policji, serwisant schylił się po leżący pod rollercosterem Hyperion telefon komórkowy, który prawdopodobnie został przez kogoś zgubiony. Nie zauważył nadjeżdżającego wagonika i został uderzony w głowę przez nadjeżdżającą kolejkę.

- Jest ona szeroka, wystaje nawet do metra na boki – zaznacza w rozmowie z WP Finanse mł. insp. Gleń. - Na wagoniku są ślady po uderzaniu. Na miejscu pracował już prokurator. Na razie będą przesłuchiwani pracownicy i świadkowie. Wiele wskazuje na nieszczęśliwy wypadek.

Na miejscu pracuje również Inspekcja Pracy, która wyjaśnia, czy nie doszło do uchybień BHP. - Trwają czynności wstępne – poinformował nas Wojciech Dębski z Państwowej Inspekcji Pracy. - Rozpoczęliśmy badania tego wypadku. Wiadomo na razie, że pracownik tego parku rozrywki znajdował się w strefie, w której nie powinien się znaleźć i tam został uderzony przejeżdżającą kolejką. Jak dodał, na tę chwilę więcej powiedzieć o okolicznościach nie można.

W czwartek skontaktowaliśmy się z rzecznikiem parku Krystianem Kojderem, zapewnił, że urządzenia udostępnione odwiedzającym są bezpieczne i nie ma żadnego ryzyka dla gości.

"Park Rozrywki współpracuje z organami mającymi wyjaśnić przyczyny tego incydentu. Jednocześnie oświadczamy, że bezpieczeństwo naszych Klientów i pracowników jest dla nas najważniejsze i potwierdzamy, że nie było żadnego zagrożenia dla osób korzystających z urządzenia, jak również urządzenie jest w 100 proc. bezpieczne w dalszym ciągu" - napisał w oficjalnym oświadczeniu Park Enegrylandia.

Wiadomość o wypadku otrzymaliśmy na serwis dziejesie.wp.pl

Park odniósł się również do okoliczności wypadku. "Najprawdopodobniej chcąc pomóc któremuś z naszych Klientów (pracownik, uprawniony serwisant - przyp. red.) wszedł po telefon komórkowy, który wypadł podczas przejazdu kolejki. Chcemy w tym miejscu podkreślić, że na urządzeniu, przy którym doszło do wypadku, obowiązuje absolutny zakaz korzystania i posiadania przy sobie telefonów komórkowych, jak i innych przedmiotów, które mogą wypaść podczas jazdy. Z tego właśnie względu Klienci mają możliwość schowania swoich rzeczy osobistych w bezpiecznych schowkach, które przygotowaliśmy wraz z pierwszym uruchomieniem urządzenia. Zakaz ten przedstawiony jest w sposób czytelny (również wizualny) przy wejściu do urządzenia" - czytamy.

Energylandia to jeden z największych parków rozrywki w Europie. Obecnie zajmuje 26 hektarów, ale za parę lat ma mieć powierzchnię aż 150 hektarów. Jego właściciele szacują, że do końca roku pojawi się w nim ponad 1,5 mln odwiedzających.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Przez 9 lat brał zasiłki na fikcyjnych bezdomnych. Wyłudził 2,8 mln zł
Przez 9 lat brał zasiłki na fikcyjnych bezdomnych. Wyłudził 2,8 mln zł
Szukają Polaków do pracy w warsztacie. Płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy w warsztacie. Płacą 4 tys. zł tygodniowo
To koniec znanej księgarni w Poznaniu. Wyprawili stypę
To koniec znanej księgarni w Poznaniu. Wyprawili stypę
Ile kosztuje węgiel? Oto ceny w skupach przed szczytem sezonu
Ile kosztuje węgiel? Oto ceny w skupach przed szczytem sezonu
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Fabryka "polskiej whisky" szuka inwestora. Jest warta 106 mln zł
Fabryka "polskiej whisky" szuka inwestora. Jest warta 106 mln zł
Słynna sieć restauracji w USA wstaje z kolan. Oto nowy plan
Słynna sieć restauracji w USA wstaje z kolan. Oto nowy plan
Podpaski zamiast elektroniki. Straty na 90 tys. zł. Sąd wydał wyrok
Podpaski zamiast elektroniki. Straty na 90 tys. zł. Sąd wydał wyrok
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat