Socjalne skutki kryzysu tematem obrad ministrów pracy G8
Socjalne skutki globalnego kryzysu ekonomicznego
są głównym tematem rozpoczętych w niedzielę w Rzymie obrad
ministrów pracy państw G8 - grupy siedmiu potęg gospodarczych
świata i Rosji.
29.03.2009 | aktual.: 29.03.2009 21:21
Zaproszono na nie także szefów tych resortów z Brazylii, Indii, Meksyku, RPA, Chin i Egiptu; kraje te wraz z G8 tworzą G14.
Na spotkaniu przedstawiono prognozę Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), według której przez cały bieżący rok należy spodziewać się dalszego spowolnienia rozwoju gospodarczego, a oznaki stopniowego ożywienia pojawią się dopiero w pierwszej połowie 2010 roku.
W dokumencie mowa jest też o tym, że w wielu krajach OECD, w tym w państwach G8, z wyjątkiem Japonii, wskaźnik bezrobocia może być dwucyfrowy.
Na całej międzynarodowej gospodarce ciąży "wielka niepewność" - ocenia OECD. Także przez cały 2010 rok w krajach OECD przewiduje się w raporcie wzrost poniżej potencjału.
Własne, bardzo pesymistyczne prognozy na czas kryzysu przedstawiły z okazji rzymskich obrad ministrów pracy delegacje związków zawodowych, skupionych w światowej organizacji o nazwie Global Unions. Według nich 200 milionom pracowników grozi ubóstwo.
Na ten niepokojący ton odpowiedział włoski minister pracy Maurizio Sacconi, który wyraził przekonanie, że w Europie proces wzrostu bezrobocia i redukcji miejsc pracy jest powolniejszy niż w Stanach Zjednoczonych.
Jednocześnie podkreślił, odnosząc się do raportu OECD, że "ważne jest, aby międzynarodowe organizacje zachowywały wielką rozwagę, opracowując prognozy".
Nie należy jego zdaniem prezentować licz, które tylko "wywołują alarm".
Sylwia Wysocka