Solaria po nowemu. Sztuczne lampy tylko dla dorosłych

Koniec z łapaniem sztucznej opalenizny przed balem gimnazjalnym. W piątek, 16 lutego, zaczyna obowiązywać zakaz korzystania z solariów przez osoby nieletnie. To nie jedyna zmiana, która ma zniechęcić do korzystania z groźnych dla zdrowia lamp.

Solaria po nowemu. Sztuczne lampy tylko dla dorosłych
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Martyna Kośka

15.02.2018 | aktual.: 15.02.2018 16:11

Lekarze są zgodni - nie ma czegoś takiego jak bezpieczna dawka promieniowania UV. Twierdzenie, że sporadyczne wizyty w solarium nie są groźne, a do tego pomagają w walce z trądzikiem czy łagodzą podrażnienia, to zwykłe oszukiwanie. Takim obietnicom dają się jednak zwodzić młode dziewczyny (choć oczywiście nie tylko), które dla osiągnięcia pożądanego wyglądu mogą zrobić wiele - nawet gdy to szkodliwe dla ich zdrowia.

16 lutego wchodzą w życie przepisy ustawy, która zabrania solariom obsługi osób niepełnoletnich. Jeśli pracownik solarium nabierze podejrzeń, że klient nie ukończył 18 lat, będzie miał obowiązek wylegitymowania go - tak samo, jak sprzedawca w sklepie spożywczym, który nie ma pewności, czy kupujący alkohol czy papierosy na pewno jest osoba dorosłą. Jeśli klient odmówi pokazania dokumentu tożsamości, nie będzie mógł skorzystać z solarium.

Aby żaden klient nie miał wątpliwości co do nowych zasad, w każdym solarium będzie musiała znajdować się tabliczka z informacją o następującej treści: "Zakaz udostępniania solarium osobom, które nie ukończyły 18. roku życia".

To nie koniec ograniczeń. Ustawa zabrania też promowania solariów - koniec nie tylko ze zwykłymi reklamami, ale także promocjami, konkursami i karnetami, które umożliwiają korzystanie z niższych cen.

Za złamanie któregokolwiek z tych obowiązków przewidziana jest kara w wysokości od tysiąca do nawet 50 tys. zł.

Solaria nie boją się nowych ograniczeń

Co na to właściciele solariów?

- Od blisko 5 lat i tak nie reklamuję swojego biznesu. Nieprzekonanych i tak nie zachęcę, a stali klienci wiedzą, co oferuję - mówi właściciel salonu piękności w Warszawie.

Dodaje, że zakaz obsługiwania młodzieży też nie jest dla niego żadną przeszkodą, gdyż przyjął zasadę, że osób niepełnoletnich nie obsługuje. Jego zdaniem odpływ tej grupy klientów odczują raczej solaria sieciowe, a dla tych, którzy mają tylko jedno łóżko, będzie to bez większej różnicy.

Inny mówi, że "na ustawie ktoś straci, a ktoś zyska". Wygranym mogą być producenci samoopalaczy, które stanowią poważną konkurencję dla opalenizny z solarium.

Lekarze od lat apelują, że solaria szkodzą

Polska nie jest jedynym państwem, w którym obowiązują ograniczenia. Regulacje określające dozwolony poziom promieniowania emitowanego przez łóżka opalające oraz zakazy udostępniania solariów osobom w wieku poniżej 18 lat istnieją w wielu krajach. Zakazały tego m.in. Niemcy, Wielka Brytania i Austria. W Australii w ogóle nie można korzystać z solariów.

Samodzielnie lub jako dodatek do salonu kosmetycznego

Przedsiębiorca otwierający solarium musi spełnić wymagania sanitarne dotyczące salonu kosmetycznego. Potrzebuje też pozwolenia wydanego przez Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Nie ma żadnego rejestru solariów, więc nie da się precyzyjnie określić, jak wiele ich działa w naszym kraju. Często, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, prowadzone są w lokalu salonu kosmetycznego lub fryzjerskiego. Z reguły wyposażone są tylko w jedno stanowisko. W większych miastach działają sieci, które specjalizują się tylko w usługach solaryjnych.
- To jest jak z samochodem: można kupić model tańszy lub droższy, nowy lub używany. Nie da się powiedzieć, ile kosztuje otwarcie solarium - mówi pracownik jednej z firm, które sprzedają specjalistyczny sprzęt. W sklepie internetowym nowe łóżko do solarium można kupić za 15-20 tys. zł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)