Spadki na giełdzie w USA
Piątek przyniósł na Wall Street
spadki wszystkich indeksów po ogłoszeniu, że rząd przy udziale
grupy prywatnych inwestorów z zagranicy (m. in. Singapuru i Arabii
Saudyjskiej) przejmie sporą część udziałów w Citigroup. Podsyciło
to obawy, że podobnie może postąpić wobec innych największych
banków. Eksperci oceniają, że mogłoby to być odebrane jako pewna
forma nacjonalizacji.
Piątek przyniósł na Wall Street spadki wszystkich indeksów po ogłoszeniu, że rząd przy udziale grupy prywatnych inwestorów z zagranicy (m. in. Singapuru i Arabii Saudyjskiej) przejmie sporą część udziałów w Citigroup.
Podsyciło to obawy, że podobnie może postąpić wobec innych największych banków. Eksperci oceniają, że mogłoby to być odebrane jako pewna forma nacjonalizacji.
Na giełdzie przeważały tendencje spadkowe w proporcji 2:1.
Indeks największych korporacji przemysłowych Dow Jones stracił 119,15 pkt. (1,66 proc.) i spadł do 7.062,93 pkt. Dow niebezpiecznie zbliżył się do granicy 7.000 pkt. poniżej, której nie spadł od października 1997 r.
Standard & Poor's 500 spadł o 17,74 pkt. (2,36 proc.) do 735,09 pkt., czyli poniżej dotychczasowego rekordowo nieskiego poziomu z listopada ub. r.
Nasdaq stracił o 13,63 pkt. (0,98 proc.) i zakończył dzień na poziomie 1.377,84 pkt.
Indeks małych firm Russell 2000 obniżył się o 3,93 pkt. (1,00 proc.) do 389,02 pkt.
W skali tygodnia Dow spadł o 4 proc., S&P 500 o 4,5 proc. a Nasdaq o 4,4 proc. Natomiast w skali miesiąca S&P stracił 11 proc. a Nasdaq 6,7 proc.