Spadki na giełdzie w USA
Piątek przyniósł na Wall Street
spadki wszystkich indeksów po ogłoszeniu, że rząd przy udziale
grupy prywatnych inwestorów z zagranicy (m. in. Singapuru i Arabii
Saudyjskiej) przejmie sporą część udziałów w Citigroup. Podsyciło
to obawy, że podobnie może postąpić wobec innych największych
banków. Eksperci oceniają, że mogłoby to być odebrane jako pewna
forma nacjonalizacji.
27.02.2009 | aktual.: 28.02.2009 08:35
Piątek przyniósł na Wall Street spadki wszystkich indeksów po ogłoszeniu, że rząd przy udziale grupy prywatnych inwestorów z zagranicy (m. in. Singapuru i Arabii Saudyjskiej) przejmie sporą część udziałów w Citigroup.
Podsyciło to obawy, że podobnie może postąpić wobec innych największych banków. Eksperci oceniają, że mogłoby to być odebrane jako pewna forma nacjonalizacji.
Na giełdzie przeważały tendencje spadkowe w proporcji 2:1.
Indeks największych korporacji przemysłowych Dow Jones stracił 119,15 pkt. (1,66 proc.) i spadł do 7.062,93 pkt. Dow niebezpiecznie zbliżył się do granicy 7.000 pkt. poniżej, której nie spadł od października 1997 r.
Standard & Poor's 500 spadł o 17,74 pkt. (2,36 proc.) do 735,09 pkt., czyli poniżej dotychczasowego rekordowo nieskiego poziomu z listopada ub. r.
Nasdaq stracił o 13,63 pkt. (0,98 proc.) i zakończył dzień na poziomie 1.377,84 pkt.
Indeks małych firm Russell 2000 obniżył się o 3,93 pkt. (1,00 proc.) do 389,02 pkt.
W skali tygodnia Dow spadł o 4 proc., S&P 500 o 4,5 proc. a Nasdaq o 4,4 proc. Natomiast w skali miesiąca S&P stracił 11 proc. a Nasdaq 6,7 proc.