Spadki nabrały tempa
Żadne z obaw, które spowodowały piątkową przecenę nie znikły, a pojawiły się nawet nowe. W piątek media ostrzegały, że region Walencji zwróci się o pomoc do rządu centralnego, w poniedziałek media spekulowały już o kolejnych rejonach, które nie radzą sobie z zadłużeniem.
24.07.2012 09:10
W piątek pojawiły się informacje, że w Niemczech nie będzie zgody na złagodzenie warunków pomocy dla Grecji, po weekendzie wiedzieliśmy już, że podobne stanowisko zaprezentuje MFW. Ponadto pojawiły się spekulacje, że zaplanowane na wtorek spotkanie niemieckiego ministra finansów z hiszpańskim odpowiednikiem posłuży do omówienia planu pomocowego dla Hiszpanii, padły nawet konkretne kwoty (300 mld euro). Rynki od rana reagowały jednoznacznie – wyprzedawano wszystko, co tylko kojarzy się z ryzykiem. Spadały ceny akcji, obligacji południowych krajów strefy euro, surowców, taniało euro do dolara. Główne indeksy europejskie od rana spadały o przeszło 1% i w miarę upływu czasu spadki się pogłębiały. Na WGPW również nie było wątpliwości, co do obranego kierunku – WIG20 wystartował prawie 1,5% poniżej odniesienia i przez kolejne godziny powiększył stratę około dwa razy. Popytowi tym razem nie mogły pomóc raporty spółek amerykańskich, w tym McDonald’s, które nie zachwyciły inwestorów. W rezultacie notowania kończyły
się blisko minimów dziennych. WIG20 zamknął sesję spadkiem o 3,3% (2101 pkt), przy obrocie 559 mln PLN.
Nowy tydzień na GPW rozpoczął się od silnych spadków. Na wykresie świecowym pojawiła się wysoka czarna świeca, poprzedzona znaczną luką spadkową, a zamknięcie notowań wypadło w pobliżu minimów dziennych. Kurs indeksu wybił się poniżej wsparcia 39 728 pkt, a to oznacza, że realizuje się formacja głowy i ramion, jaka buduje się od drugiej połowy czerwca. Docelowy minimalny zakres spadku kursu indeksu, wynikający z formacji, wynosi 38 240 pkt. Nastroje na rynku znacznie pogorszyły się i obecnie trudno doszukiwać się przesłanek, które miałyby to zanegować. Cały wczorajszy korpus wraz z poranną luką spadkową będą stanowiły silny opór na drodze potencjalnego odbicia, jeśli takie odbędzie się, a więc jest to przedział 38 982 – 40 148 pkt. Silnym wsparciem dla kursu indeksu jest luka wzrostowa pomiędzy sesjami 8 i 11 czerwca, znajdująca się w przedziale 38 526 – 38 754. Kolejnym istotnym wsparciem jest połowa wysokiego białego korpusu z 8 czerwca, znajdująca się na 38 040 pkt. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że
wybicie dołem z konsolidacji, oznacza załamanie krótkoterminowego trendu wzrostowego, co może sprowadzić kurs WIG ponownie do minimów z maja na 36 540 pkt. Słabym punktem wczorajszej przeceny jest niski wolumen obrotu, który nie potwierdza siły niedźwiedzi.