Spadki po słabszych danych
Dzisiejsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a najbardziej ucierpiały akcje dużych spółek. Po wyższym otwarciu kupującym nie udało się sforsować oporów wynikających z wcześniejszych maksimów, co zostało wykorzystane sprzedających.
Skłonność do pozbywania się akcji nasiliła się po publikacji słabszych od oczekiwań raportów makroekonomicznych: niemieckiego IFO oraz styczniowej sprzedaży detalicznej w Polsce. Dane te spowodowały osłabienie euro i złotego względem dolara, w wyniku czego odwróceniu uległa sytuacja na rynku surowców. Taka rzeczywistość sprzyjała sprzedającym, w wyniku czego indeksy zakończył dzień na swoich minimach. W tym świetle dzień należy ocenić negatywnie. Przed sesją kilka dużych spółek przedstawiło swoje wyniki za 4 kwartał ub. Agora chyba wypadła najlepiej, ale w tym miejscu należy pamiętać, iż papier silnie zwyżkował w ostatnich tygodniach i dziś papier tracił po ujawnieniu raportu. TP SA i Lotos przedstawiły słabe raporty, ale w przypadku tej pierwszej spółki rynek niezwykle ciepło odniósł się do perspektywy wypłaty dużej dywidendy
((stopa dywidendy 9,8, przed dzisiejszą sesją). W wyniku tego papier odnotował wzrost o blisko 2,5% i był to największy wzrost ze wszystkich spółek z WIG-20. Największy spadek
odnotowały papiery Asseco Poland, wspomnianej wcześniej Agory oraz PKN, a straty tych papierów oscylowały wokół 3%. Na szerokim rynku najlepsze wrażenie pozostawiły walory ABM Solid, które zdrożały o ponad 7%. Papier od kilku dni zachowuje się wyróżniająco i wiele wskazuje, iż spółka zawalczy o wyższe cele. Najsłabsze wrażenie pozostawiły walory Ferrum oraz Ambry.
Dzisiejsza sesja oddala indeksy od oporów i wiele wskazuje, iż ruch zostanie jeszcze nieco poprawiony. Myślę, że jest jeszcze za wcześnie by mówić, iż potencjał wzrostowy został już wyczerpany i wracamy do spadków, ale z taką ewentualnością też trzeba się liczyć. Pozostaje żal, iż inne rynki odbiły zdecydowanie mocniej, a my żeśmy się nie załapali. To chyba wina awersji do ryzyka, bo wyraźnie na wzrostach spadały obroty, czyli nikt nie chciał kupować na „górce”.
Tomasz Jerzyk
analityk DM BZ WBK SA
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |