Spadki w ślad za Chinami
Wydarzenia ostatnich dni na światowych rynkach finansowych sprawiają, że włos jeży się na głowie. Nerwowe przeciąganie liny przez inwestorów trwa w najlepsze, dobre dane makro szybko dyskontowane są słabymi, podobnie zresztą jak lepsze wyniki spółek słabszymi.
19.08.2009 16:19
W poniedziałek mieliśmy do czynienia z silnymi spadkami zarówno cen akcji, jak i surowców oraz ze wzmocnieniem dolara i jena. Wczoraj sytuacja uległa odwróceniu o 180 stopni, a dziś przewagę znów zdobyły niedźwiedzie, o czym zdecydowały przede wszystkim wydarzenia w Chinach.
Podczas środowej sesji na Dalekim Wschodzie akcyjny indeks MSCI Asia Pacific spadł o 0,7%, a indeks w Szanghaju (Shanghai Composite) poszedł w dół o 4,3%, w ciągu dnia zniżkując nawet do poziomu 2761,395 pkt, co stanowiło jego 20,6% spadek od tegorocznego maksimum w dniu 4 sierpnia i oznaczało jego wejście w tzw. rynek niedźwiedzia. Z kolei o godz. 15:35 paneuropejski indeks DJ Stoxx 600 znajdował się na 0,90% minusie, a w tym samym czasie amerykański indeks S&P 500 tracił na wartości dokładnie w takim samym stopniu. Podczas dzisiejszego handlu bardzo niekorzystnie wyglądała również sytuacja na rynku towarowym, gdzie wrześniowe futuresy na ropę szły w dół jedynie o 0,64% do 68,75 USD/bar., ale już analogiczne, tyle że grudniowe, instrumenty na miedź spadały o 3,89% do 2,6665 USD/funt. Na fali zmniejszenia przez inwestorów zaangażowania na rynku akcji i surowców lekkiemu wzmocnieniu uległ natomiast amerykański dolar, a bardzo wyraźnemu japoński jen. O godz. 15:35 indeks dolarowy rósł o 0,13%, kurs EUR/USD
zniżkował o 0,08% do 1,4119, a kursy EUR/JPY i USD/JPY spadały aż o 0,91% i 0,83%.
W środę na rynku polskim, w ślad za globalnymi trendami, panowały minorowe nastroje, a na wartości traciły zarówno główne wskaźniki GPW, jak i złoty. O godz. 15:35 indeks WIG spadał o 0,50%, a indeks WIG20 zniżkował o 0,74% do 2039,08 pkt. W tym samym czasie kursy EUR/PLN i USD/PLN rosły odpowiednio o 0,68% (4,1807) i 0,73% (2,9610).
Przedstawione dziś o godz. 14:00 przez GUS dane dotyczące produkcji przemysłowej i cen producenckich zaskoczyły. W lipcu br. produkcja w ujęciu rocznym spadła o 4,6% wobec jej oczekiwanej 3,1% zniżki, a wskaźnik PPI wzrósł r/r o 3,0%, a nie (tak jak się tego spodziewano) o 3,8%. Dane te w sporym stopniu dyskontują wcześniejsze nieco „jastrzębie” doniesienia o lipcowej inflacji oraz płacach i nie ma co ukrywać, że stanowią twardy orzech do zgryzienia dla Rady Polityki Pieniężnej.
Marek Nienałtowski
główny analityk Money Expert S.A.