Spektakularny finisz po nudnej sesji
Wtorkowa sesja na GPW rozpoczynała się neutralnie. Gracze tym razem nie mieli możliwości odniesienia się do wydarzeń na giełdzie amerykańskiej, co znalazło wyraz w sporym niezdecydowaniu oraz niskim poziomie obrotów.
27.05.2009 09:07
Zaraz po otwarciu zaczęła przeważać strona podażowa, a ok. południa WIG20 zniżkował już ponad 1,5%. Podobnej skali spadki obserwowaliśmy również na giełdach zachodniej Europy, a stronie podażowej pomagały m.in. takie dane jak marcowy spadek zamówień w przemyśle o 0,8% w Eurolandzie (oczekiwano wzrostu o 1%). W tym czasie dowiedzieliśmy się również, że w Polsce sprzedaż detaliczna wzrosła o 5% m/m, a stopa bezrobocia wynosi 11%, a nie 11,2% jak się spodziewano (dane za kwiecień). Lepsze od oczekiwań statystyki z kraju, można powiedzieć, że jak zwykle, nie miały jednak przełożenia na ruchy graczy akcyjnych. Po południu strona popytowa podejmowała próby przejęcia inicjatywy, przez długi czas spełzały one na niczym. Sytuacja zmieniła się diametralnie po wystartowaniu giełd w USA. Plusowe otwarcie tamtejszych indeksów spowodowały, że na GPW pojawiła się chęć do zakupów akcji. Wzrosty nabrały jeszcze większego tempa po publikacji wskaźnika zaufania amerykańskich konsumentów, który wg Conference Board wyniósł 54,9
pkt w maju, podczas gdy przewidywania wskazywały na wynik ok. 42 pkt. W konsekwencji na GPW straty z całej sesji zostały odrobione z nawiązką i WIG20 zamykał się +0,4%, przy znikomym obrocie 678 mln zł. To już druga sesja z rzędu o tak niskiej aktywności inwestorów. Trzy tygodnie ruchu bocznego wykresu WIG20 widocznie odbija się na poziomach obrotów.
Sytuacja techniczna
Czwarta pod rząd spadkowa sesja na szerokim rynku przyniosła test wsparcia 28 960 pkt. Długoterminowa linia została naruszona, ale po dobrej końcówce dnia WIG powrócił w okolice otwarcia. Ostatecznie notowania zakończyły się w okolicy zera, przy obrocie 850 mln zł. Prawdopodobnie brak inicjatywy ze strony podaży podczas testowania tak istotnego wsparcia sprawił, że część inwestorów potraktowała niskie ceny akcji jako dobry moment do zakupu. Na wykresie dziennym powstała charakterystyczna świeca o długim dolnym cieniu i praktycznie znikomym korpusie, określana mianem ważki doji. Ważka pojawia się w momencie, gdy zarówno kurs otwarcia jak i kurs zamknięcia znajdują się na poziomie maksimum osiągniętego podczas sesji. Tego rodzaju świeca występuje zazwyczaj w momentach zwrotnych dla rynku i ma mocno wzrostową wymowę. Analizując wskazania oscylatorów sytuacja nie wygląda już tak dobrze. Siła korekty wzrostowej wytraca na mocy, czego obrazem jest opadający ADX. Podobnie RSI utrzymuje się poniżej oporu w postaci
pierwszej linii sygnalnej. Z drugiej jednak strony Derivative notuje poziom -4,2 pkt, najniższy od stycznia, ale w ramach trwającego odbicia, zapoczątkowanego w lutym, nigdy nie schodził poniżej -4,12 pkt. Ten czynnik skłania do przekonania o wyczerpaniu potencjału spadkowego. W trakcie najbliższych notowań, utrzymanie wsparcia powinno otworzyć popytowi drogę do powrotu w okolice 30 000 pkt.
BM Banku BPH