Spółki wybierają rynek New Connect

To mit, że alternatywny rynek New Connect jest tylko dla małych, innowacyjnych spółek. Wystarczy spojrzeć na tegorocznych debiutantów.

27.05.2008 | aktual.: 27.05.2008 07:44

Coraz częściej firmy zgarniają z niego więcej pieniędzy niż z podstawowego parkietu giełdy. Zdaniem analityków właśnie New Connect może już niedługo okazać się szansą dla wszystkich tych spółek, które ze względu na złą sytuację na głównym parkiecie musiały zawiesić swoje plany emisji akcji.

Dzisiaj na rynku New Connect zadebiutuje jeden z największych w Polsce producentów i dystrybutorów urządzeń wentylacyjnych - Centrum Klima. Będzie to już 51. firma notowana na tym parkiecie. Od inwestorów udało się jej pozyskać ponad 7 mln zł, które przeznaczy m.in. na wyposażenie hal produkcyjnych. Wartość emisji jest większa od kilku tegorocznych debiutów z głównego rynku giełdy - np. TF SKOK czy Drewex pozyskały na nim tylko po ok. 4 mln zł. Tyle samo co Centrum Klima chce pozyskać z New Connect agencja marketingowa EM Lab, która zadebiutuje w połowie czerwca.
Zdaniem Marka Zubera, głównego analityka firmy doradczej Dexus Partners, o tym, że coraz więcej firm wybiera New Connect zamiast głównego rynku, decydują przede wszystkim o wiele prostsze procedury wejścia na parkiet równoległy.

_ Spółka, która chce iść na główny parkiet, zwykle czeka na zatwierdzenie prospektu emisyjnego około sześciu, siedmiu miesięcy _ - mówi Marek Zuber. _ W przypadku New Connect zajmuje to kilka tygodni _ - dodaje.

Dlatego coraz więcej firm, którym zależy na szybkim pozyskaniu pieniędzy na rozwój czy ekspansję, rezygnuje z długotrwałych procedur i idzie na New Connect. Kosztem takiej decyzji z pewnością jest mniejszy rozgłos i prestiż związany z debiutem. Korzyścią - oszczędność czasu i pieniędzy.

Według analityków rynek New Connect może w najbliższym czasie stać się także alternatywą dla spółek, które chciały zadebiutować na głównym parkiecie, ale uważają, że będą miały duży problem ze sprzedaniem akcji w ofercie publicznej. Ostatnio dzieje się to coraz częściej. Winne są fundusze inwestycyjne. Cierpią w tym roku na brak napływu nowego kapitału i dlatego decydują się tylko na zakup papierów dużych spółek. Stąd powodzenie oferty Cyfrowego Polsatu czy czeskich kopalni NWR, podczas gdy np. TF SKOK sprzedał tylko 13 proc. swojej oferty, a inne mniejsze spółki w ogóle rezygnują z debiutów.

Jednak według Konrada Smoka, analityka ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, spółki, którym nie zależy na szybkim pozyskaniu kapitału, zdecydują się raczej na przeczekanie niekorzystnej sytuacji na giełdzie. New Connect wciąż kojarzy się wielu inwestorom z większym ryzykiem niż rynek podstawowy.

Łukasz Pałka
POLSKA Dziennik Zachodni

gpwdebiutspółka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)