Spór wokół zysku NBP
Politycy opozycji krytykują pomysł rządu, by zyski Narodowego Banku Polskiego oddać do budżetu państwa. Członkowie Platformy Obywatelskiej i PSL-u bronią pomysłu premiera Tuska. Rozmawiali o tym w programie "Śniadanie w Trójce".
11.07.2009 | aktual.: 11.07.2009 11:09
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z PiS-u uważa, że pomysł premiera to zamach na niezależność NBP. Przypomniał postulaty Andrzeja Leppera sprzed kilku lat, który również domagał się wypłaty środków z NBP do budżetu państwa. Wtedy Platforma Obywatelska najgłośniej ze wszystkich ugrupowań krytykowała pomysły Samoobrony.
Ryszard Kalisz z SLD również uważa, że NBP powinien sam zdecydować, co zrobi ze swoimi dochodami. Dlatego rząd nie może zmusić Rady Polityki Pieniężnej do wpływu na władze banku. Nie może też zmienić ustawy o NBP, co zapowiadał polityk PO Sławomir Nowak. Uchwalenie ustawy, która zmusiłaby bank do wypłaty zysku na rzecz budżetu państwa - zdaniem Kalisza - na pewno zostanie uznana za niekonstytucyjną.
Poseł PO Andrzej Halicki tłumaczył, że rząd nie ma zamiaru zmuszać NBP do wypłaty rezerwy walutowej. Oczekuje jednak, że bank, planując swoją politykę finansową, weźmie pod uwagę problemy budżetu państwa. Według posła Halickiego, NBP ma duże możliwości w gospodarowaniu swoimi finansami i jest w stanie wypracować spory zysk. Zaksięgowanie dużej rezerwy przez NBP, która sprawi, że bank nie osiągnie w tym roku zysku, to według Andrzeja Halickiego wyraz złej woli władz NBP.
Koalicyjnego partnera broni Marek Sawicki z PSL-u. Minister rolnictwa uważa, że należy zmienić podejście polityków do systemu bankowego. Na razie panuje przekonanie, że banki powinny cieszyć się niemal pełną autonomią. Przypomniał, że kiedy pojawił się pomysł interwencji na rynku opcji walutowych, również podniósł się krzyk, że dojdzie do naruszenia samodzielności sytemu bankowego. Tymczasem w obliczu kryzysu, NBP który jest instytucją państwową, powinien także włączyć się w walkę z jego skutkami. Minister Sawicki proponuje jednak, by rozmowy na ten temat nie odbywały się na forum publicznym w mediach, ale między rządem a NBP.