Spora rozpiętość wahań cenowych

Od 24. lipca obóz byków wykazywał się większą aktywnością, co na wykresie FW20U12 znalazło swoje odzwierciedlenie w postaci silnego ruchu odreagowującego. Jak wiadomo z podobnymi nastrojami mieliśmy także do czynienia na pozostałych rynkach europejskich.

Spora rozpiętość wahań cenowych
Źródło zdjęć: © DM BZ WBK

03.08.2012 10:04

Od 24. lipca obóz byków wykazywał się większą aktywnością, co na wykresie FW20U12 znalazło swoje odzwierciedlenie w postaci silnego ruchu odreagowującego. Jak wiadomo z podobnymi nastrojami mieliśmy także do czynienia na pozostałych rynkach europejskich.

W komentarzach podkreślano, że ta globalna fala hossy, to nic innego jak gra pod spodziewane decyzje ECB mające wyprowadzić zagrożone kraje na prostą, utrzymując tym samym stabilność strefy euro. Balon pompowany nadziejami bezustannie powiększał zatem swoje rozmiary, co oczywiście mogło budzić niepokój w sytuacji, gdyby te wszystkie oczekiwania nie zostały jednak spełnione.

Zeszłotygodniowa wypowiedź prezesa ECB tylko podgrzała tutaj atmosferę. Mario Draghi stwierdził bowiem, że ECB nie powstrzyma się od podjęcia wszelkich działań, które mogłyby pomóc w procesie stabilizowania przeżywającej w tej chwili ogromne problemy strefy euro (można było przypuszczać, że tym samym wyraził aprobatę na interwencyjne zakupy obligacji i przyznanie Europejskiemu Mechanizmowi Stabilizacyjnemu licencji bankowej).

Patrząc na rozmiar i kolor korpusu, jaki ukształtował się wczoraj na wykresie FW20U12 w skali 60. minutowej po rozpoczęciu konferencji prasowej prezesa ECB (godz. 14.30) można było szybko dojść do wniosku, że te wszystkie huczne zapowiedzi nie znalazły na razie potwierdzenia w rzeczywistości. Na wykresie ukształtował się bowiem ogromnych rozmiarów czarny korpus obrazujący ponadprzeciętny wzrost presji podażowej.

Obraz
© Wykres indeksu WIG20

Warto odnotować, że wcześniej – po naruszeniu znanej nam już zapory podażowej: 2164 – 2168 pkt. – kontrakty zdołały dotrzeć do kolejnego węzła Fibonacciego: 2188 – 2192 pkt. To właśnie z wymienionego rejonu cenowego niedźwiedziom udało się zainicjować tak silny i wyrazisty ruch cenowy.

Po tym niezwykle dynamicznym uderzeniu podaży warszawski rynek wszedł następnie w fazę konsolidacji. Również w końcowym fragmencie notowań dominował ruch boczny. W efekcie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów wypadło na poziomie 2150 pkt. Stanowiło to niespełna półprocentowy spadek wartości FW20U12 w relacji do środowej ceny odniesienia, co w odniesieniu do kluczowych indeksów europejskich nie było wcale złym wynikiem. Warto podkreślić, że krótkoterminowy obraz techniczny wykresu uległ w niewielkim stopniu pogorszeniu. Niepokojącym sygnałem byłoby jednak dopiero zanegowanie wyeksponowanej na wykresie zapory popytowej: 2130 – 2134 pkt. Ponieważ we wskazanym rejonie przebiega także median line, niejako autotematycznie strefa Fibonacciego cechuje się większym poziomem wiarygodności.

Aktualną zaporą podażową pozostaje natomiast istotny jak się okazało zakres cenowy: 2188 – 2192 pkt. Biorąc jednak pod uwagę wczorajszą skalę emocji i chaos jaki z tym się wiązał, trzeba obiektywnie przyznać, że to trochę przypadek, iż analizowana strefa zadziałała tak precyzyjnie. Niemniej jednak właśnie tutaj ukształtował się lokalny punkt zwrotny. Uważam, że nadal spore znaczenie należałoby przypisywać w/w przedziałowi cenowemu. Wydaje się, że na tym etapie wydarzeń rynkowych nie możemy jeszcze, patrząc na to wyłącznie od strony technicznej, unieważniać wariantu związanego z możliwością wykreowania się kolejnego impulsu popytowego. W moim odczuciu prawdopodobieństwo realizacji wymienionego scenariusza zmniejszyłoby się dopiero w momencie zanegowania strefy wsparcia: 2130 – 2134 pkt., gdzie oczekuję wyraźnego wzrostu presji popytowej.

Przed nami jednak kolejny dzień sporych emocji. Miesięczny raport z rynku pracy uważany jest bowiem powszechnie za kluczowy parametr w ocenie kondycji amerykańskiej gospodarki. Jego publikacja wywołuje zatem uzasadnione emocje. Podobnie jak wczoraj (mam tu na myśli godzinę 14.30, czyli rozpoczęcie konferencji prezesa ECB), rynki mogą wejść dzisiaj w podwyższoną fazę zmienności.

Podsumowując, z punktu widzenia techniki obóz byków ma jeszcze niewielką przewagę, ale zanegowanie strefy: 2130 – 2134 pkt. wpłynęłoby już negatywnie na krótkoterminowy obraz techniczny rynku. Nie można wykluczyć, że byłaby to zapowiedź kontynuacji fali przeceny. W tym kontekście jedynie krótkotrwałe naruszenie analizowanego przedziału należałoby traktować pozytywnie, jako przejaw aktywnego przeciwstawiania się presji podażowej. Informuję, że podobnie jak wczoraj pierwsze opracowanie online ukaże się około godz. 10.00.
Opracowanie:
Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)