Spora zmienność
W minionym tygodniu byliśmy świadkami dość niemrawo rozwijającej się inicjatywy byków, która jak wiadomo została zainicjowana w średnioterminowym przedziale wsparcia: 1982 – 1997 pkt. Wydawało się, że kupującym uda się docelowo dotrzeć do strefy oporu: 2090 – 2095 pkt. zbudowanej na bazie kliku istotnych zniesień wewnętrznych Fibonacciego.
04.06.2012 08:19
W minionym tygodniu byliśmy świadkami dość niemrawo rozwijającej się inicjatywy byków, która jak wiadomo została zainicjowana w średnioterminowym przedziale wsparcia: 1982 – 1997 pkt. Wydawało się, że kupującym uda się docelowo dotrzeć do strefy oporu: 2090 – 2095 pkt. zbudowanej na bazie kliku istotnych zniesień wewnętrznych Fibonacciego.
W swoich opracowaniach eksponowałem znaczenie w/w zakresu, spodziewając się już tutaj wzrostu presji ze strony sprzedających. Trzeba przyznać, że w porannej fazie piątkowego handlu doszło niemalże do konfrontacji w przedziale: 2090 – 2095 pkt. (zabrakło dokładnie 10. punktów). Ciekawostką było na pewno to, że wbrew negatywnym nastrojom panującym w Eurolandzie, warszawski rynek (podobnie zresztą jak dzień wcześniej) wykazywał się wyraźną niezależnością. Co prawda nie towarzyszył temu jakiś silny wzrost wolumenu obrotu, niemniej kontrakty podążały dzielnie w kierunku oporu Fibonacciego: 2090 – 2095 pkt.
Kłodami na drodze prowadzącej do w/w zakresu były z pewnością pojawiające się co chwilę coraz grosze dane makroekonomiczne z rynków europejskich (indeksy PMI, dane z rynku pracy). Nie mogło zatem dziwić to, że w końcu strach zwyciężył i rynek zaczął zawracać. Gdy wydawało się, że lokalna zapora popytowa Fibonacciego: 2043 – 2046 pkt. powstrzyma falę przeceny (z wymienionego rejonu bykom udało się nawet wykreować ruch kontrujący), czarę goryczy przelała publikacja fatalnych danych z amerykańskiego rynku pracy.
W efekcie na FW20M12 doszło do wykreowania się kolejnego impulsu podażowego, który w szybkim tempie dotarł niemalże do lokalnego węzła popytowego: 2018 – 2021 pkt. (zbudowanego na bazie zniesienia 68.5%). Co istotne, bykom udało się wybronić wskazany przedział cenowy. Można przyjąć, że następstwem przełamania w/w strefy byłby powrót kontraktów w okolice węzła popytowego: 1982 – 1997 pkt. Końcowa faza handlu, wbrew silnej tendencji spadkowej panującej na kluczowych rynkach akcyjnych, przebiegła w bardzo spokojnej atmosferze. W konsekwencji zamknięcie czerwcowej serii kontraktów wypadło na poziomie 2052 pkt. Stanowiło to niewielki (na tle pozostałych rynków) spadek wartości FW20M12 w relacji do czwartkowej ceny odniesienia wynoszący 0.73% (przykładowo indeks DAX stracił na wartości 3.42%, a S&P500 prawie 2.5%).
Faktem pozostaje jednak to, że bykom nie udało się w minionym tygodniu sforsować ważnej zapory podażowej Fibonacciego: 2090 – 2095 pkt. Co prawda jej zanegowanie nie oznaczałoby, że na FW20M12 zmienił się trend rynkowy, niemniej wzrosłoby wówczas prawdopodobieństwo kontynuacji zapoczątkowanego niedawno ruchu odreagowującego (z wykresu wynika, że ponownie istotną rolę odegrała czerwona median line wraz z przebiegającą tutaj zieloną linią kanału trendowego).
Obecnie nadal zwracałbym także uwagę na lokalną zaporę popytową: 2018 – 2020 pkt. Warto na pewno podkreślić, że jest to strefa zbudowana jedynie na bazie poprzedniego impulsu wzrostowego (z założenia odznacza się zatem mniejszą wiarygodnością), ale w przypadku jej przełamania wzrosłoby w moim odczuciu prawdopodobieństwo powrotu kontraktów w okolice kluczowego przedziału wsparcia: 1982 – 1997 pkt. (biorąc pod uwagę poranne nastroje panujące na rynkach strefa: 2018 – 2020 pkt. już w porannej fazie handlu może zostać przetestowana/naruszona). Podsumowując, na razie nie możemy mówić o zmianie wizerunku technicznego wykresu. Jak wiadomo uzależniałem tę kwestię od wyniku konfrontacji w przedziale oporu: 2090 – 2095 pkt.
Tymczasem w ogóle nie doszło tutaj do bezpośredniego starcia sił rynkowych (zabrakło 10. punktów). Na domiar złego znacząco pogorszyły się nastroje na wiodących rynkach akcyjnych, co siłą rzeczy musiało znaleźć swoje odzwierciedlenie w przebiegu handlu na GPW (choć warto podkreślić, że na tle Eurolandu wykazywaliśmy się relatywnie większą siłą). Gdy przygotowuję opracowanie silnie tracą na wartości rynki azjatyckie. To z kolei wpływa negatywnie na kwotowania US Futures. Traci także na wartości eurodolar. W tej sytuacji pierwsze takty dzisiejsze sesji ułożą się po myśli podaży. Tak jak sugerowałem wcześniej, w przypadku przełamania lokalnego wsparcia technicznego: 2018 – 2020 pkt. kontrakty mogłyby nawet powrócić do średnioterminowego korytarza cenowego: 1982 – 1997 pkt. zbudowanego na bazie kontynuacyjnego wykresu tygodniowego FW20.
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |