Sposób na mandaty. "Komornik i skarbówka nic kierowcy nie zrobią"
Jedna czwarta ukaranych kierowców płaci mandaty na raty. Ale tylko garstka zgodnie z prawem, czyli po uzyskaniu stosownej zgody - informuje "Rzeczpospolita".
29.10.2015 07:56
Na stronach internetowych urzędów pojawił się nawet specjalny formularz - liczy 5 stron i wymaga ujawnienia wielu danych nt. sytuacji majątkowej rodziny, wydatków itd. Prośbę należy uzasadnić trudną sytuacją finansową.
I jeśli ukarany ją wykaże, z reguły wniosek jest uwzględniany, choć nie zawsze.
Kierowcy znaleźli więc inny sposób. Rozkładają sobie mandaty na raty sami, bez zgody urzędu. Np. pewien kierowca z Radomia 200 zł mandatu rozłożył sobie na 8 rat i spłacał 25 zł co miesiąc; inny zmotoryzowany - z Krakowa, 500-zł mandat spłaca po 20 zł miesięcznie.
Wystarczy zapłacić w ciągu tygodnia jakąś część mandatu, a komornik i urząd skarbowy nic kierowcy nie zrobią - radzi Krzysztof Buciak z dolnośląskiego stowarzyszenia kierowców. Jak mówi, ewentualne postępowanie egzekucyjne z racji wykazania dobrej woli dłużnika nie jest uruchamiane.
Zobacz także: Podróż służbowa. Kiedy nie zapłacisz podatku?