Stać nas na coraz większe mieszkania

Średnio zarabiający Polak posiłkując się kredytem, może kupić tak duże mieszkanie, jak w połowie 2006 roku - przed szczytem koniunktury i przed wybuchem kryzysu finansowego.

Stać nas na coraz większe mieszkania
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

08.02.2011 | aktual.: 08.02.2011 17:46

Końcówka ubiegłego roku przyniosła wyraźny wzrost dostępności mieszkań – wynika z raportu Banku Zachodniego WBK. Ekonomiści tej instytucji co miesiąc sprawdzają, jak duże mieszkanie może kupić osoba zarabiająca na poziomie średniej w danym regionie, finansując zakup kredytem w złotych. W grudniu tak mierzona dostępność mieszkań była na najwyższym poziomie od połowy 2006 r.

Wszystko sprzyjało

– Wynikało to z równoczesnego wystąpienia kilku czynników: mocnego wzrostu płac, lekkiego obniżenia średnich cen ofertowych nieruchomości, a także dalszego spadku kosztów kredytów – podkreśla Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK.

Według niego stosunkowo wysoka dostępność mieszkań powinna utrzymać się również w kolejnych miesiącach. – Oczekiwana przez nas dalsza poprawa na rynku pracy i stabilizacja cen mieszkań będzie sprzyjać kontynuacji tej tendencji. Z drugiej strony koszty kredytów mieszkaniowych mogą stopniowo rosnąć w wyniku podwyżek stóp przez Radę Polityki Pieniężnej – wyjaśnia specjalista.

Wrocław goni Warszawę

Na największe mieszkanie mogą sobie pozwolić pracujący w Warszawie. Osoby, których płaca jest zbliżona do średniej w stolicy, finansując zakup kredytem w złotych mogą sobie pozwolić na zakup mieszkania o powierzchni prawie 60 mkw.

Na drugim miejscu znaleźli się mieszkańcy Wrocławia, których stać na kupno mieszkania o powierzchni 58 mkw. Jeszcze w październiku we Wrocławiu osoba otrzymująca średnie wynagrodzenie mogła liczyć na kredyt pozwalający kupić niewiele ponad 46 mkw. mieszkania.

Spośród największych miast w tym zestawieniu najgorzej wypada Kraków, gdzie średnio zarabiający może – korzystając z kredytu – kupić 45 mkw. mieszkania.

W grudniu jedynym dużym miastem, gdzie według Banku Zachodniego WBK dostępność mieszkań się zmniejszyła, był Gdańsk.

Podaż spadała, ale powinna rosnąć

Z punktu widzenia nabywców mieszkań sprzyjającym czynnikiem będzie także wzrost liczby dostępnych lokali. W budownictwie od wybuchu kryzysu w światowej gospodarce dominowała tendencja spadkowa.

Według Głównego Urzędu Statystycznego w całym ubiegłym roku do użytku oddano 135,7 tys. mieszkań - o 15,2 proc. mniej niż rok wcześniej.

Zdaniem Piotra Bielskiego, zauważalne są pierwsze sygnały ponownego ożywienia podaży.

- Wzrost liczby wydawanych pozwoleń na budowę i nowo rozpoczynanych projektów inwestycyjnych sugerują, ze w najbliższych dwóch latach podaż nowych mieszkań może ponownie zbliżać się do rekordu - prognozuje ekonomista.

Z danych GUS wynika, że w ub.r. rozpoczęto budowę 158 tys. lokali, o 10,6 proc. więcej niż rok wcześniej.

Przemysław Tychmanowicz

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)