Stacja paliw za 200 kilometrów? GDDKiA ustawia znaki
Przy autostradach pojawiają się znaki z informacją o odległości do najbliższej stacji paliw. Czasem kierowcy muszą pokonać nawet 150-200 kilometrów, żeby zatankować pojazd.
14.09.2016 | aktual.: 15.09.2016 09:50
Przy autostradach pojawiają się znaki z informacją o odległości do najbliższej stacji paliw. Czasem kierowcy muszą pokonać nawet 150 - 200 kilometrów, żeby zatankować pojazd. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", problem dotyczy wielu szybkich tras w Polsce.
Zbyt niskie natężenie ruchu zraża koncerny paliwowe do realizowania inwestycji. Innym czynnikiem są wygórowane warunki przetargów. Czasem dzierżawca musi wybudować tylko stację, a czasem całą infrastrukturę miejsca obsługi podróżnych. Gazeta pisze, że negocjacjom podlega zarówno wysokość opłaty zmiennej od obrotów ze sprzedaży, jak i poziom czynszu, i wysokość kar.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad stara się jednak zachęcić potencjalnych dzierżawców. - Zmniejszamy kryteria wejścia, zakresy wymaganych inwestycji, koszty realizacji MOP, wysokość czynszów i wymagania dotyczące doświadczenia potencjalnego dzierżawcy - wylicza Jan Krynicki z GDDKiA.
Ekspresówka S8 bez stacji paliw
Na autostradzie A1 kierowcy nie znajdą stacji paliw przez ok. 160 kilometrów. Problem pojawił się w lipcu, wraz z nowym odcinkiem między Strykowem i Tuszynem. Brak możliwości zatankowania dotyczy też drogi ekspresowej S8. Trasę z Łodzi do Wrocławia da się pokonać w dwie godziny, ale lepiej napełnić bak w wystarczającą ilość paliwa.
Od końca 2014 roku nie pojawiła się na tym terenie ani jedna stacja benzynowa. Ma się to zmienić. Między Łodzią a Wieluniem powstanie pięć punktów. Shell buduje MOP-y w Chojnach i Dąbrowie Wielkiej, a Orlen - w Sięganowie. Po drodze, w Paprotni i Guzewie również brakuje miejsc obsługi podróżnych. Wciąż nie znaleźli się chętni do zrealizowania inwestycji. W Wielkopolsce natomiast dwie stacje dopiero powstaną w rejonie miejscowości Kierzno.
Kierowcy zatankują więc dopiero na Dolnym Śląsku. Stację napotkają w Michałowicach, ale tylko po stronie jezdni południowej - w kierunku Łodzi. MOP Michałowice-Północ dopiero czeka na wyniki przetargu na dzierżawę z obiektem. Jak zapowiada dyrekcja GDDKiA, otwarcie ofert powinno nastąpić pod koniec października.
Na autostradę A4 z bakiem pełnym paliwa
Paszczyna Północ i Południe, Łukawiec, Pawłosiów, Cieszacin, Chotyniec i Hruszowice to siedem MOP-ów wzdłuż autostrady A4, które wciąż czekają na zagospodarowanie. Sytuacja dotyczy odcinka między Rzeszowem i Jarosławiem. Trasa bez stacji paliw ciągnie się przez 150 kilometrów aż od granicy z Ukrainą. **
Koncerny paliwowe nie chcą realizować inwestycji pod wschodnią granicą. Ruch na autostradzie nie jest duży, a na Ukrainie paliwo jest tańsze, dlatego budowanie stacji w Polsce wydaje się nieopłacalne. GDDKiA obiecuje jednak, że działania zostaną podjęte pod koniec roku i w pierwszym kwartale 2017 r.