Stocznie przetrwają dzięki kryzysowi finansowemu
Stocznie w Gdyni i Szczecinie nie będą musiały zwracać pomocy publicznej - dowiedział się dziennik ?Polska". Według gazety, rząd sprzeda przedsiębiorstwa w przetargu i jednocześnie spłaci część ich zadłużenia wobec wierzycieli, m.in. armatorów, ZUS i fiskusa.
22.10.2008 | aktual.: 22.10.2008 06:29
Stocznie w Gdyni i Szczecinie nie będą musiały zwracać pomocy publicznej - dowiedział się dziennik "Polska". Według gazety, rząd sprzeda przedsiębiorstwa w przetargu i jednocześnie spłaci część ich zadłużenia wobec wierzycieli, m.in. armatorów, ZUS i fiskusa.
Wczoraj wieczorem plan ratunkowy dla stoczni był tematem debaty w Parlamencie Europejskim. W trakcie jej trwania unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes powiedziała, że przyszłość stoczni jest teraz w rękach polskiego rządu.
Sprzedaż stoczni nie będzie jednak taka prosta - przewiduje dziennik "Polska". Ich majątki są zabezpieczone na poczet ogromnych wierzytelności. Stocznia Gdynia jest zadłużona m.in. wobec ZUS-u i armatorów na około 1,2 miliarda złotych, a Szczecin na około 400 milionów złotych. Według polskiego prawa, zabezpieczonego majątku nie można sprzedać. I właśnie dlatego rząd zamierza przynajmniej częściowo spłacić wierzycieli. Resztę długów pokryłby inwestor wyłoniony w przetargu. Na równych prawach mogliby w nim wystartować ISD Polska, Mostostal i Ulstein.
Polecamy: » Raport specjalny: Czy Polskę dotknie kryzys? » Najnowsze wiadomości z kraju i świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1474239600&de=1474299000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=1"/>
Zdaniem związkowców lepiej byłoby, gdyby resort prowadził negocjacje tylko z jednym inwestorem, który miałby pomysł na kontynuowanie działalności stoczniowej.