Trwa ładowanie...
d1xs0dr

Stopy proc. NBP bez zmian w 2011; w sprawie 2012 ekonomiści podzieleni (analiza)

01.09. Warszawa (PAP) - Pogarszające się perspektywy wzrostu gospodarczego oraz wciąż jednak wysoka bieżąca inflacja będą czynnikami zniechęcającymi Radę Polityki Pieniężnej do...

d1xs0dr
d1xs0dr

01.09. Warszawa (PAP) - Pogarszające się perspektywy wzrostu gospodarczego oraz wciąż jednak wysoka bieżąca inflacja będą czynnikami zniechęcającymi Radę Polityki Pieniężnej do podjęcia decyzji zarówno o podwyższeniu, jak i obniżce stóp procentowych w tym roku - uważają ekonomiści, którzy jednocześnie są podzieleni co do perspektyw polityki monetarnej w 2012 roku.

Argumentami za obniżkami stóp w przyszłym roku będzie spowolnienie gospodarcze w Polsce i na świecie, realizacja scenariusza dotyczącego spadku inflacji oraz konieczność zacieśnienia fiskalnego, przez co ciężar odpowiedzialności za wsparcie polskiej gospodarki spocznie na polityce pieniężnej. Czynnikiem, który może zadecydować o powstrzymaniu się z obniżkami stóp w 2012 r. może być ryzyko dotyczące osłabienia złotego.

Na ostatnim, lipcowym posiedzeniu RPP nie zmieniła poziomu stóp procentowych i stopa referencyjna NBP wynosi obecnie 4,50 proc. W 2011 r. stopy wzrosły łącznie o 100 pb. W komunikacie po lipcowym posiedzeniu RPP zaznaczyła, że dokonane od początku roku istotne zacieśnienie polityki pieniężnej powinno umożliwić powrót inflacji do celu inflacyjnego w średnim okresie. Jednocześnie zaznaczono, że Rada nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej, gdyby perspektywy powrotu inflacji do celu pogorszyły się.

Zdecydowana większość ekonomistów ankietowanych przez PAP oczekuje obecnie, że do końca tego roku stopy procentowe NBP pozostaną stabilne. Na stabilizację stóp w najbliższym czasie wskazywała w ostatnich komentarzach także część członków RPP, którzy zaznaczali jednocześnie, że na dyskusję o obniżkach stóp proc. jest jeszcze za wcześnie.

d1xs0dr

"W drugiej połowie roku Polska powinna doświadczyć spowolnienia gospodarczego. Oczekujemy obniżenia dynamiki PKB w III i IV kwartale. Uważamy, że na koniec bieżącego roku stopa inflacji spadnie poniżej 4,0 proc. i w okolice celu inflacyjnego NBP w pierwszej połowie przyszłego roku. Będzie to wspierane przez światowe niepokoje związane z sytuacją w strefie euro i USA" - powiedział PAP Cezary Chrapek, analityk banku Citi Handlowy który uważa, że do końca roku RPP pozostawi stopy procentowe bez zmian.

"Krzywa FRA wycenia obniżki stóp procentowych w tym roku. Moim zdaniem rynek przecenia to, co będzie się działo w gospodarce. Wzrost na poziomie 3,0-3,5 proc. jest całkiem przyzwoity. Przed nami kilka kwartałów umiarkowanego, ale stabilnego wzrostu. Inflacja jest ciągle wysoka. Uważam, że do końca roku RPP może poczekać i zobaczyć, co będzie się działo" - dodaje w rozmowie z PAP Tomasz Kaczor, ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.

"Wcześniej rynek wyceniał obniżkę stóp procentowych w tym roku, jednak teraz nie jest w pełni do tego przekonany" - zaznacza Krzysztof Szczerbiński, diler obligacji Banku Millennium.

Odmienne zdanie prezentuje Michał Dybuła, główny ekonomista banku BNP Paribas na Europę Środkowo-Wschodnią, który jako jedyny z ankietowanych przez PAP ekonomistów uważa, że w tym roku - w IV kwartale - RPP zdecyduje się na obniżkę stóp.

d1xs0dr

"Sytuacja jest dość dynamiczna. Nie przywiązywałbym się w tej chwili do ostatnich słów członków Rady. Moim zdaniem luzowanie polityki pieniężnej nastąpi wcześniej, niż spodziewają się w tej chwili ekonomiści i będzie to IV kwartał tego roku. Nie wykluczałbym, że będzie to grudzień. Rada będzie już po publikacji nowej projekcji, która zostanie prawdopodobnie obniżona, jeśli chodzi o PKB i inflację. Do szybszych obniżek stóp przekonają dane makroekonomiczne, które będą napływały i potwierdzą szybkie tempo spadku wzrostu gospodarczego. To będzie najważniejszy argument za obniżką" - powiedział.

Część ekonomistów oczekuje, że w przyszłym roku stopy procentowe także mogą nie ulec zmianie, a głównym czynnikiem przemawiającym za takim scenariuszem będzie kurs złotego.

"Prognoza NBP pokazuje, że inflacja w średnim okresie spadnie w okolice celu inflacyjnego. Nie widać czynników, które mogłyby spowodować jej odbicie. Ograniczeniem dla obniżek stóp przez RPP jest kurs złotego. Rada może się bać konsekwencji osłabienia złotego spowodowanego ewentualną obniżką stóp" - powiedział Kaczor.

d1xs0dr

Zgodnie z lipcową projekcją NBP - przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP - inflacja znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 2,1-3,4 proc. w 2012 r.

"Naszym zdaniem, jeżeli złoty będzie utrzymywać się na słabych poziomach, to RPP nie zdecyduje się obniżyć stóp, żeby nie zaszkodzić złotemu, mimo spowolnienia gospodarczego w Polsce i zawirowań na świecie. Jeżeli jednak złoty będzie odporny na te zawirowania, to Rada może zdecydować się na obniżenie stóp" - dodaje Cezary Chrapek.

Zdaniem Kaczora ewentualne osłabienie złotego miałoby negatywny wpływ na gospodarkę i utrzymanie stopy inflacji w okolicach celu inflacyjnego ze względu na ceny towarów importowanych.

d1xs0dr

Część ekonomistów w ankiecie PAP wskazuje, że w przyszłym roku RPP może obniżyć stopy procentowe o 50-75 pb.

"W najbliższych miesiącach możemy być zaskoczeni szybszymi spadkami inflacji niż się spodziewaliśmy, przez co może krystalizować się jej trend spadkowy. Ponadto może nastąpić pogorszenie wskaźników, takich jak sprzedaż detaliczna. Kolejną kwestią, która przemawia za obniżaniem stóp procentowych w przyszłym roku, jest globalne spowolnienie, przede wszystkim niemieckiej gospodarki. Uważamy, że stopy będą obniżone już w styczniu, bo RPP nie będzie chciała się spóźnić z rozpoczęciem cyklu zmian stóp tak, jak nastąpiło to wcześniej" - powiedział PAP Arkadiusz Urbański, ekonomista z Banku Pekao SA.

Grzegorz Ogonek, ekonomista z ING Banku Śląskiego, dodaje, że argumentem za obniżkami stóp procentowych w przyszłym roku jest także fakt, że nie będzie można wykorzystać w pełni polityki fiskalnej w przeciwdziałaniu spowolnieniu gospodarczemu.

"Na politykę fiskalną nie ma co liczyć, bo musimy redukować deficyt. W związku z tym większy ciężar przeciwdziałania spowolnieniu spocznie na polityce pieniężnej" - powiedział PAP Ogonek.

Marcin Chrostowski, Jacek Barszczewski (PAP)

mac/ jba/ asa/

d1xs0dr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1xs0dr