Stopy w Chinach znów w górę.Kryzys wraca na rynek długu

Wielki tydzień zdominują publikacje wyników kwartalnych amerykańskich korporacji i rozmowy o możliwym bankructwie Grecji w obliczu rosnącej inflacji i stóp procentowych.

Stopy w Chinach znów w górę.Kryzys wraca na rynek długu
Źródło zdjęć: © Noble Securities

18.04.2011 09:11

Notowania w USA zakończyły się zwyżką indeksów, ale warto odnotować, że w drugiej części sesji inwestorzy realizowali zyski po tym, jak S&P wspiął się do najwyższego od czterech sesji poziomu. Skończyło się na zwyżce o 0,4 proc., co raczej nie mogło satysfakcjonować inwestorów w Azji.

W niedzielę Bank Ludowy Chin podjął decyzję o kolejnej podwyżce stopy rezerw obowiązkowych dla krajowych banków, która wynosi obecnie rekordowe 20,5 proc. Celem jest naturalnie walka z inflacją (5,4 proc.), co grozi osłabieniem wzrostu gospodarczego, ale na inwestorach ta informacja nie zrobiła najwyraźniej większego wrażenia, ponieważ dzień na rynkach azjatyckich rozpoczął się od wzrostów notowań. Dopiero w drugiej części sesji inwestorzy sprzedawali akcje, a większość indeksów zakończyła ją na niewielkich minusach. Nikkei stracił 0,4 proc., Kospi 0,1 proc., SCI 0,2 proc. (kwadrans po ósmej), a Hang Seng 0,4 proc. (także przed zakończeniem notowań).

W Europie nastroje początkowo mogą nie być najlepsze, ponieważ przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego przewidują, że Grecja nie będzie w stanie uniknąć restrukturyzacji zadłużenia (a więc bankructwa), na które składa się 340 mld EUR. W przyszłym roku Ateny miałyby zacząć spłacać międzynarodową pomoc finansową, a ponieważ rentowność ich obligacji sięga już 13,5 proc., eksperci oczekują, że rząd zmuszony będzie do negocjacji z wierzycielami w sprawie redukcji zadłużenia. Ateny gorąco zaprzeczają możliwości realizacji takiego scenariusza i zapewniają, że restrukturyzować owszem zamierzają, ale nie dług, lecz własną gospodarkę. Dla rynków sprawa jest jednak przesądzona, a dla większości analityków była już w momencie, kiedy przed rokiem Grecja uzyskała pomoc finansową. Euro traci dziś rano wobec dolara.

W weekend członkowie ECB w rozmowach z prasą wskazywali na konieczność dalszych podwyżek stóp procentowych (o 50 pkt bazowych do końca roku), co naturalnie dodatkowo pogłębia kłopoty krajów nadmiernie zadłużonych (i ich obywateli), ale perspektywa podwyżek może wspierać notowania wspólnej waluty, ponieważ Fed takiej perspektywy jeszcze nie stworzył. Dlatego problemy Grecji mogą mieć tylko krótkoterminowy wpływ na notowania (chyba, że jak kostka domina, uderzą w kolejne rządy), jako uwzględniane już od dłuższego czasu przez inwestorów.

Kontrakty na S&P tracą dziś rano 0,2 proc. i notowania akcji w Europie mogą zacząć się od niewielkich spadków po dobrym zakończeniu tygodnia w piątek. Jednak kłopoty rynku długu mogą okazać się w krótkim terminie korzystne dla rynków akcji, ponieważ inwestorzy sprzedając obligacje uwolniony kapitał mogą skierować właśnie ku bardziej ryzykownym przedsięwzięciom.

W Warszawie WIG20 wciąż balansuje tuż poniżej rekordów hossy. W piątek zabrakło 12 pkt, by indeks zanotował rekord w cenach zamknięcia, również WIG wystarczyłby wzrost o mniej niż 1 proc. (0,75 proc.) by zanotować rekord hossy. Jednak pomimo tej sytuacji WIG20 jest bardzo bliski, a WIG już wypadł poniżej linii trendu wzrostowego rozpoczętego w połowie marca. Linia ta jest ostro nachylona, co wskazuje na duże tempo ostatniej zwyżki, które siłą rzeczy nie mogło być utrzymane na dłuższą metę. Można się jednak spodziewać raczej utrzymania obecnych poziomów lub nawet spadku cen, niż rekordów hossy, choć wydają się one bliskie na wyciągnięcie ręki.

KOMENTARZ PRZYGOTOWAŁ
Emil Szweda, Noble Securities

Źródło artykułu:Noble Securities
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)