Informacja wywołała w piątek zamieszanie na rynku. Notowania akcji Lloydsa straciły 40 proc. i pociągnęły w dół akcje innych banków. Wprawdzie inwestorzy oczekiwali straty, ale mniejszej o kilka miliardów.
Największym składnikiem straty banku, ocenianym na 7 mld funtów, są odpisy działu kredytu dla korporacji, który wystawił się na nadmierne ryzyko na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych.
Ostrzeżenie było dla rynku tym większym szokiem, że przewodniczący grupy bankowej Lloyds Victor Blank powiedział ostatnio w telewizji Sky, iż "wszystkie złe wiadomości odnoszące się do HBOS zostały już ujawnione".
Grupa Lloyds HBOS jest w 43-proc. własnością skarbu państwa po tym, jak została rekapitalizowana przez rząd na sumę 17 mld funtów.
Za ostatni rok finansowy HBOS i Lloyds TSB publikują wyniki osobno. Za 2008 rok Lloyds TSB spodziewa się zysku na poziomie 2,4 mld funtów. Oficjalne dane ogłosi na przełomie lutego i marca.
Pod koniec ubiegłego roku, w celu niedopuszczenia do upadku banku, a także po to, by nie być zmuszonym do jego nacjonalizacji, rząd uchylił przepisy w sprawie monopolizacji rynku, godząc się na przejęcie HBOS-a przez Lloyds TSB. Połączona grupa ma ponad 30 proc. udziału w rynku bankowości detalicznej. (PAP)
