Strefa euro będzie się bardziej integrować

Na wniosek Niemiec przywódcy państw strefy euro przyjmą w piątek na szczycie deklarację o zacieśniania eurolandu i koordynacji polityk gospodarczych. Uzyskany przez PAP projekt mówi, że "zainteresowane kraje spoza euro będą w pełni zaangażowane" w ten proces.

Strefa euro będzie się bardziej integrować
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

03.02.2011 | aktual.: 04.02.2011 06:49

Dokument podkreśla wolę przywódców państw strefy euro do zbudowania "nowego zarządzania gospodarczego", tak by osiągnąć "nową jakość koordynacji polityki gospodarczej w strefie euro", co ma sprzyjać większej konwergencji w tych politykach i obszarach, które mają bezpośredni wpływ na konkurencyjność. Dokument dodaje, że przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ma do marca, po konsultacjach z przywódcami państw strefy euro, przygotować raport z propozycjami, jak konkretnie "pchnąć do przodu" zarządzanie gospodarcze.

Ta deklaracja to wynik zabiegów Niemiec i Francji. Tuż przed szczytem niemieckie źródła poinformowały, że kanclerz Angela Merkel zaproponuje wraz z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym podjęcie działań zmierzających do wzmocnienia koordynacji polityk gospodarczych i społecznych 17 państw strefy euro. Propozycje te, określane w Niemczech jako "pakt na rzecz konkurencyjności", mają przede wszystkim służyć poprawie pozycji konkurencyjnej strefy euro oraz wzmocnieniu zaufania rynków finansowych do wspólnej waluty.

Projekt deklaracji, która ma być dołączona do tzw. wniosków ze szczytu, aż dwukrotnie podkreśla, że kraje nie należące do euro będą zaproszone do koordynacji. - Przewodniczący Rady Europejskiej (Herman Van Rompuy) ma zapewnić, że przywódcy zainteresowanych państw i rządów spoza państw strefy euro są należycie zaangażowani w ten proces - głosi projekt deklaracji. Źródła dyplomatyczne powiedziały PAP, że ten zapis jest gestem Niemiec w stronę przede wszystkim Polski i innych krajów spoza euro, które boją się, że zacieśnianie strefy euro oznacza pogłębianie Europy dwóch prędkości.

Ponadto deklaracja mówi o zreformowaniu do kolejnego szczytu w marcu Paktu Stabilności i Wzrostu, tak by "wzmocnić równowagę finansów publicznych i perspektywy wzrostu". Ponadto do marca mają zostać przyjęte "konkretne propozycje w celu wzmocnienia zdolności finansowych europejskiego funduszu ratunkowego dla strefy euro", czyli de facto ma zostać zwiększona pula dostępnych środków (obecnie 440 mld euro). Do tego czasu - pod przewodnictwem szefa eurogrupy Jean-Claude'a Junckera - ma być opracowany kształt nowego stałego mechanizmu pomocy strefie euro, który zastąpi obecny fundusz w 2013 roku.

Niemcy jeszcze rok temu odrzucały francuskie pomysły zarządzania gospodarczego tylko w gronie państw strefy euro. - Nasze stanowisko ewoluuje - przyznał w rozmowie z PAP niemiecki dyplomata w Brukseli. Niemcy zrozumiały - dodał - że kilka krajów spoza strefy euro, "jak Wielka Brytania, Dania czy Czechy", nie jest gotowych na dalszą integrację gospodarczą całej UE. Jeśli państwa, zwłaszcza te połączone wspólną walutą, chcą pozostać razem, to pogłębiający się kryzys zadłużenia w Europie zmusza je do większej koordynacji polityk gospodarczych i podatkowych.

- Nie mamy kryzysu euro, ale kryzys zadłużenia niektórych państw i kryzys konkurencyjności - powiedziała w czwartek Merkel w Madrycie. Zapewniając, że Niemcy będą dalej "solidarne" z innymi krajami strefy euro, podkreśliła konieczność reform, by zapewnić konkurencyjność gospodarczą i trwałość finansów publicznych. - To nie oznacza, że wszystko zharmonizujemy" - dodała - ale "musimy zadać sobie pytanie, jak bardziej zbliżyć się do siebie.

W deklaracji, która ma być przyjęta w piątek, nie ma szczegółów na temat tego, na czym będzie polegać owo zarządzanie gospodarcze, ani obszarów, które miałyby być zharmonizowane czy zbliżane. Wcześniej dyplomaci niemieccy stawiali sprawę jasno: skoro ponoszą największy ciężar ratowania zadłużonych państw strefy euro, to mogą wymagać, by koordynacja gospodarcza odbywała się na ich warunkach.

Mówili o wprowadzaniu do konstytucji narodowych "hamulca zadłużenia" - na wzór niemiecki - który zobowiązuje rząd do utrzymania deficytu poniżej pewnego poziomu. Kolejne pomysły to dostosowanie systemów emerytalnych do sytuacji demograficznej, czy wręcz harmonizacja wieku emerytalnego, harmonizacja podatku od firm, zniwelowanie różnic w kosztach pracy, zniesienie automatycznej indeksacji płac...

Z Brukseli Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)