Świat patrzy na to, co robimy z finansami publicznymi - Koziński z NBP
28.01. Warszawa (PAP) - Jeśli krytyczne spojrzenie na polskie finanse publiczne będzie się utrwalało w naszym otoczeniu, to musi się to odbić na zachowaniu inwestorów...
28.01.2011 | aktual.: 28.01.2011 08:38
28.01. Warszawa (PAP) - Jeśli krytyczne spojrzenie na polskie finanse publiczne będzie się utrwalało w naszym otoczeniu, to musi się to odbić na zachowaniu inwestorów zagranicznych, wyższe mogą być koszty obsługi polskiego długu publicznego - uważa Witold Koziński, wiceprezes Narodowego Banku Polskiego.
"Jeśli krytyczne spojrzenie na polskie finanse publiczne będzie się utrwalało w naszym otoczeniu, to musi się to odbić na zachowaniu inwestorów zagranicznych. Na przykład złoty może słabnąć, a nie umacniać się. Wycena polskiego długu w postaci tzw. CDS-ów będzie droższa, może spaść popyt na papiery emitowane przez rząd, a rentowność obligacji wzrosnąć, wyższe mogą być koszty obsługi polskiego długu publicznego. Jeśli to będzie trwało, to może się to przełożyć na gorszą ocenę Polski za granicą" - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Dodał, że boom na Polskę "nie jest już tak intensywny, jak jeszcze rok czy pół roku temu".
Zdaniem Kozińskiego finanse publiczne to klucz do wzmocnienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej.
Wiceprezes NBP uważa, że skupywanie rządowych obligacji z rynków tworzy zagrożenia związane z presja inflacyjną.
"(...) Jak się emituje takie ilości pieniądza w Ameryce i w Europie, to może to spowodować wzrost cen. Widać już to w Wielkiej Brytanii. Nie widzę jednak żadnego załamania ożywienia gospodarczego. Zagrożenia będą się utrzymywać jeszcze przez dwa-trzy lata. Ale idziemy w dobrym kierunku. Pierwszoplanowym zadaniem Europy jest teraz obrona euro i mam przekonanie, że to się nam uda" - powiedział. (PAP)
mak/ pel/