30.03. Wiedeń (PAP/dpa) - Sytuacja w uszkodzonej elektrowni atomowej w Fukushimie jest - według oceny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej - nadal bardzo poważna.
"Wykrycie w pobliżu elektrowni śladów plutonu wskazuje na to, że sytuacja jest nadal bardzo poważna, bo z uszkodzonych instalacji może przedostawać się na zewnątrz ten niezwykle groźny radioaktywny metal" - stwierdziła MAEA.
Śladami plutonu w pobliżu elektrowni zaniepokojone są także japońskie władze.
"Obawiamy się, że doszło do częściowego stopienia prętów paliwowych" - powiedział rzecznik rządu.
Spółka Tepco, operator Fukushimy, poinformował w poniedziałek, że na powierzchni ziemi w pobliżu elektrowni wykryto ślady plutonu, ale, jak zapewniła, w ilości niegroźnej dla ludzi.
Agencja Kyodo poinformowała natomiast w środę, że wodzie morskiej w pobliżu uszkodzonej elektrowni atomowej Fukushima zarejestrowano niezwykle wysoki poziom radioaktywnego jodu, aż o 3 355 razy przekraczający dopuszczalną normę.
Kyodo podała także, że o połowę obniżył się poziom radioaktywnej wody w pomieszczeniu, gdzie znajdują się turbiny reaktora nr 1. Jeszcze niedawno skażona woda sięgała tam do wysokości jednego metra.
Ekipy techniczne cały czas próbują schładzać uszkodzone reaktory. Nie wiadomo jednak, kiedy ich wysiłki przyniosą widoczne efekty.
"Możemy na to czekać nawet kilka miesięcy" - twierdzą eksperci.
"Niezwykle trudno przewidzieć rozwój wydarzeń w Fukushimie" - powiedział premier Japonii Naoto Kan.
Jeden z szefów spółki Tepco, zarządzającej elektrownią, zwrócił uwagę na coraz gorszy stan psychiczny inżynierów i techników, którzy od kilkunastu dni walczą ze skutkami katastrofy w elektrowni.
"Są coraz bardziej nerwowi i wyczerpani psychicznie, boją się o swoje zdrowie, a piętrzące się trudności sprawiają, że tracą nadzieję na ostateczny sukces" - powiedział dla dziennika "Asahi Shinbun" menedżer Tepco.
Tymczasem francuski koncern atomowy Areva poinformował, że wyśle do Fukushimy pięciu swoich specjalistów, którzy pomogą w wypompowaniu skażonej wody z bloków uszkodzonych reaktorów. O pomoc prosiła Francuzów spółka Tepco. (PAP0
sp/ ana/