Szał na klapki Kubota trwa. Sklepowe półki pustoszeją
Nadszedł wielki dzień premiery klapków Kubota w sieci Biedronka. Gwiazda lat 90. wróciła. Chciałam kupić parę dla siebie, ale zadanie to okazało się trudniejsze, niż myślałam.
25.07.2019 | aktual.: 25.07.2019 18:18
Informowaliśmy was niedawno o tym, w których sklepach sieci Jeronimo Martins będą dostępne kultowe klapki Kubota. Ja także zapragnęłam mieć jedną parę, ale nie sądziłam, że będzie to takie trudne.
Już od zeszłego tygodnia było wiadomo, że 25 lipca rusza sprzedaż klapków. Cena - 19,99 zł. Poza standardowymi - czarnymi i garantowymi - do wyboru są także wersje w kolorze miętowym i czerwonym.
Okazało się jednak, że w niektórych miejscach Kuboty można było kupić już dzień wcześniej. Dodając do tego fakt, że do większości sklepów dostarczono zaledwie po kilka par, trzeba było mieć sporo szczęścia, żeby w dzień premiery kupić popularne laczki w swoim rozmiarze.
Jak widzimy na zdjęciach - Kuboty stały się towarem niemalże reglamentowanym (przynajmniej w tej sieci sklepów).
Na tropie Kubot
Wyruszyłam na poszukiwania upragnionych klapków, ale niestety, po objechaniu sześciu Biedronek wziąż nie znalazłam swojego rozmiaru. Wszędzie były już tylko ostatnie pary.
Pytałam ekspedientki w sklepach, jednak wszędzie dostałam te same odpowiedzi: że przyjechało tylko parę sztuk, dostawa była dzień wcześniej niż oficjalnie buty miały być dostępne (na moje zdziwienie "Ale jak to?" dostałam tylko odpowiedź "Bo tak przyjechała dostawa") i nie będzie już żadnej więcej w ciągu trwania promocji. Poprosiłam Biedronkę o komentarz w tej sprawie, ale do czasu publikacji tego materiału nie dostałam żadnej odpowiedzi.
Moja rada? Jeżeli marzą wam się stylowe laczki nie czekajcie z zakupem, bo może dla was nie starczyć, a na pewno nie w tej cenie. Klapki można kupić w regularnej internetowej sprzedaży sklepu Kubota Store (który jest dostawcą tychże butów do Biedronki; jest to ta sama firma, która w 2017 roku powróciła z Kubotami w skórzanej wersji premium), ale o 10 zł drożej.
Moda wraca - nie tylko wśród młodych
A Kuboty to modny dodatek tego lata. Świadczą o tym posty na wydarzeniu na Facebooku "Wielka bitwa o klapki Kubota w Biedronce" (w sumie niemal 14 tys. zainteresowanych) – miłośnicy marki z dumą chwalą się swoimi zdobyczami. O dziwo, prawdziwej bitwy nie było, co sama sprawdziłam.
Jak widzimy na zdjęciu, klapki kupują też ludzie starsi. I wychodzi na to, że kojarzą je z nazwiskiem tenisity Łukasza Kubota, choć nie ma on nic wspólnego ani z tymi klapkami, ani z Biedronką. - Wcale nie są takie tanie - mówi jeden emeryt do drugiego. - Za nazwisko się płaci. Myślisz, że on ma coś z tego? – odpowiada drugi. – Na pewno coś dostaje.
A wam się udało dostać swoją parę, może musieliście stoczyć jakąś bitwę o nie? Piszcie na dziejesie.wp.pl