Szczyt UE zapowiada "nowe Bretton Woods" w odpowiedzi na kryzys

16.10.Bruksela (PAP) - W odpowiedzi na kryzys finansowy szefowie
państw i rządów UE zaapelowali na szczycie w Brukseli o przebudowę
światowych finansów, którą ma zapoczątkować...

16.10.2008 | aktual.: 16.10.2008 16:54

16.10.Bruksela (PAP) - W odpowiedzi na kryzys finansowy szefowie państw i rządów UE zaapelowali na szczycie w Brukseli o przebudowę światowych finansów, którą ma zapoczątkować międzynarodowa konferencja zapowiadana jako "nowe Bretton Woods".

"Unia Europejska musi pracować ze swoimi międzynarodowymi partnerami nad prawdziwą i całkowitą reformą międzynarodowego systemu finansowego" - głoszą przyjęte wnioski końcowe szczytu.

"UE podejmie szybko odpowiednie inicjatywy w porozumieniu ze swoimi głównymi partnerami i międzynarodowymi instytucjami finansowymi" - zapowiedzieli przywódcy.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy powiedział, że liczy na zwołanie już w listopadzie międzynarodowej konferencji na temat nowych zasad, na których oprą się światowe finanse. To "nowe Bretton Woods" - podkreślił, nawiązując do konferencji z 1944 roku, która określiła zasady współczesnego systemu monetarnego i powołała do życia Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW). Razem z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso do pomysłu ma przekonywać już w sobotę w Camp David ustępującego prezydenta USA George'a W. Busha.

Chodzi o to, by bardziej koordynować działania, już nie tylko na poziomie strefy euro czy Unii Europejskiej, ale całego świata, włączając w to Stany Zjednoczone, skąd kryzys przyszedł do Europy.

"Będziemy dążyli do ujednolicenia polityki nadzoru na poziomie światowym" - tłumaczył na konferencji prasowej minister finansów Jacek Rostowski.

Przywódcy postanowili zacząć od wzmocnienia nadzoru nad ponadgranicznymi instytucjami finansowymi w UE. Obecnie nadzór bankowy czy ubezpieczeniowy pozostaje kompetencją wyłącznie krajową. Zgodnie z decyzją szczytu, by lepiej koordynować działania w czasie kryzysu, krajowe urzędy nadzorcze mają się spotykać co najmniej raz w miesiącu i wymieniać informacje.

"Jest to absolutne novum" - ocenił Rostowski. "Polska zajęła stanowisko proeuroejskie, bo problem może być rozwiązany dzięki większej współpracy europejskiej (...) Jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani zapisami dotyczącymi kryzysu finansowego" - dodał minister.

Wszystkie 27 krajów poparło na środowym szczycie decyzje podjęte przez państwa strefy euro w odpowiedzi na kryzys 12 października w Paryżu. Ich przywódcy porozumieli się wówczas w sprawie udzielania do końca przyszłego roku gwarancji, na maksymalnie rynkowych zasadach, na kredyty międzybankowe będące warunkiem sprawnie działającego systemu bankowego.

Uzgodnili też, że w razie konieczności rządy będą zasilać kapitałowo instytucje finansowe, którym grozi upadłość. Od poniedziałku kolejne stolice ogłaszały swoje narodowe plany antykryzysowe, których łączna wartość sięgnęła 2,2 biliona euro.

Rostowski powiedział, że Polska też jest gotowa w razie potrzeby wprowadzić takie instrumenty. "Obecnie pracujemy nad ustawą, która będzie pozwalała na wsparcie dla instytucji finansowych" - ogłosił.

"My będziemy mieli te instrumenty. Jeśli będą potrzebne w wyjątkowych warunkach - uaktywnimy je. Obecnie oczywiście takiej potrzeby nie ma" - powiedział minister.

Prezydent Sarkozy powiedział w czwartek, że kryzys finansowy pokazuje, jak strefie euro brakuje wspólnej polityki gospodarczej. "Kraje, które mają tę samą walutę, muszą mieć możliwość koordynowania polityk gospodarczych" - powiedział. Doraźnym przykładem takiej koordynacji był niedzielny szczyt Eurogrupy w Paryżu. Sarkozy planuje pójść tym tropem i przed końcem przewodnictwa w UE, czyli jeszcze w tym roku, zaproponować konkretne inicjatywy.

"Nasuwa się pytanie: skoro mogliśmy w skoordynowany sposób odpowiedzieć na kryzys finansowy, dlaczego nie dać skoordynowanej odpowiedzi na kryzys gospodarczy?" - pytał retorycznie.

Przyznał, że zawirowania na rynkach finansowych mają wpływ na prawdziwą gospodarkę, czyli dochody obywateli UE. "Tu chodzi o realne pieniądze, nie gramy przecież w Monopol" - tłumaczył francuski prezydent.

Aby kryzys w jak najmniejszym stopniu dotknął zwykłych obywateli, przywódcy na szczycie zgodzili się, by w dobie kryzysu "przedsięwziąć wszystkie konieczne działania dla wsparcia wzrostu gospodarczego i zatrudnienia". KE ma do końca roku przedstawić konkretne propozycje, które mają wzmacniać konkurencyjność europejskiego przemysłu.

Szefowie państw i rządów przypomnieli, że za kryzys częściowo odpowiedzialni są szefowie instytucji finansowych, którzy przymykali oko na ryzyko inwestycji, wystawiając na szwank oszczędności drobnych ciułaczy. Aby położyć kres ich gigantycznym premiom i odprawom, a także odbudować zaufanie opinii publicznej, przywódcy wezwali, by wynagrodzenia szefów zależały od wyników finansowych firm.

W szybkim trybie mają być przyjmowane wszystkie propozycje KE już ogłoszone i zapowiedziane w odpowiedzi na kryzys, w tym podwyższenie gwarancji depozytów bankowych do 100 tys. euro i uregulowanie działalności agencji ratingowych.

Na szczycie unijni partnerzy zasugerowali Polsce zgłoszenie prof. Leszka Balcerowicza do unijnej grupy roboczej wysokiego szczebla, która do początku przyszłego roku ma pomóc KE w znalezieniu propozycji w odpowiedzi na kryzys finansowy. Na jej czele stanie były szef MFW Jacques de Larosiere.(PAP)

kot/ icz/ kar/ ana/

Źródło artykułu:PAP
finansegiełdabanki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)