Szefowie nie wybaczają błędów. A powinni…

Polski pracownik jest jak saper - nie może się pomylić

Szefowie nie wybaczają błędów. A powinni…
Źródło zdjęć: © Thinkstock

14.11.2013 | aktual.: 14.11.2013 11:40

Polski pracownik jest jak saper - nie może się pomylić. Pracodawcy w większości nie uznają bowiem zasady, że „mylić się jest rzeczą ludzką”. Traci na tym cała firma, gdyż taka postawa sprawia, że mało kto w pracy wychodzi poza utarte schematy.

Większość zapytanych w badaniu przeprowadzonym przez firmę Norstat na zlecenie Great Place to Work Institute Polska stwierdziła, że nie może sobie pozwolić w codziennej pracy na błędy. Jedynie 44% ankietowanych udzieliło odpowiedzi, iż szefowie dają im taki komfort. Rygorystyczne podejście przełożonych może negatywnie wpływać na rozwój firmy.

Pracownicy unikają podejmowania ryzyka przy wykonywaniu zawodowych obowiązków. Z reguły poprzestają na „bezpiecznych” rozwiązaniach, które uchronią ich przed problemami, ale z drugiej strony nie dają szansy na osiągnięcie dużych sukcesów.

- Polscy pracodawcy częściej preferują skrupulatnych wykonawców poleceń, a rzadko poszukują eksperymentatorów. Niewielu szefów powie, że każdy może się mylić, obawiając się, że to da zielone światło do łamania schematów np. w księgowości. A to byłoby niebezpieczne. Osobną kwestią jest podejście przeciętnego polskiego managera do zatrudniania osób z dużym potencjałem, które mogą zagrozić jego pozycji – komentuje Artur Ragan z Work Express, zajmujący się tematyką rekrutacji.

Warto dopuszczać możliwość błędu?

Niektóre firmy stawiają jednak na nieco inny model zarządzania. Dopuszczają możliwość popełniania pewnych błędów przez personel uznając, iż będzie to stanowiło dla niego naukę na przyszłość. Postępowanie takie jest uważane za dużo bardziej efektywne niż stosowany w wielu przedsiębiorstwach system kar.

Taki styl doceniają też sami pracownicy. O ile sondaż ogólnopolski mówił zaledwie o 44% osób posiadających prawo do błędów, to jeśli weźmie się pod uwagę firmy z listy „Najlepsze Miejsca Pracy Polska 2013” to ten odsetek rośnie do 74%. W opartej na innowacjach branży IT jest to aż 81% zatrudnionych.

Z kolei w przedsiębiorstwach, które znalazły się wśród laureatów konkursu „Najlepsze Miejsca Pracy Europa 2013” 88% pracowników na pytanie „Czy mam prawo do błędu?” odpowiedziało twierdząco. W przypadku przedsiębiorstw w sektora IT liczba ta rośnie jeszcze bardziej, do 91%.

Każdy, kto chce osiągnąć sukces, zwłaszcza jeśli ma to być sukces spektakularny, musi liczyć się z możliwością porażki. Ta zależność stosuje się także do firm. Ważne, aby obawa przed popełnieniem błędu nie hamowała naturalnej kreatywności pracowników. Dlatego coraz częściej widać, że na rynku wygrywają firmy, które potrafią wdrożyć kulturę promującą podejmowanie ryzyka. Jednak aby pracownik był w pełni kreatywny i przedsiębiorczy, potrzebny jest wysoki poziom zaufania w miejscu pracy” – mówi Maria Zakrzewska, Prezes Zarządu Instytutu Great Place to Work Polska w oficjalnej informacji prasowej poświęconej wynikom badań.

Firmy pobudzają kreatywność, nawet kosztem pomyłek.

Wiele firm wprowadza autorskie programy mające na celu zwiększenie kreatywności pracowników, nawet kosztem popełniania przez nich błędów. Przykładem nowoczesnych rozwiązań sprzyjających tego typu jest kultura organizacyjna Google Poland.

Wpisane w nią zostało „prawo do błędu”, co sprzyja powstawaniu nowych pomysłów i swoistemu „łamaniu tabu” w świecie rozwiązań technologicznych. Taka postawa jest doceniania przez personel, bowiem Google regularnie znajduje się w gronie laureatów konkursów „Najlepsze Miejsca Pracy” organizowanych w różnych krajach.

Z kolei wytwórnia Dream Work pokazuje, że docenia nawet te projekty pracowników, które nie zostają ostatecznie wykorzystane w oficjalnych wersjach produkowanych przez nią filmów. Dla odrzuconych tekstów i scenariuszy zorganizowano specjalną uroczystość. Zostały one odczytane z podziałem na role, a potem ceremonialnie spalone i „pochowane”.

Kreatywność, swoboda działań i przełamywanie schematów są także w wpisane w kulturę działania wielu innych firm np. Mars, gdzie uznaje się je za klucz do osiągania sukcesów w szybko zmieniającym się świecie. Mottem Microsoftu jest natomiast stwierdzenie „zmieniamy świat”, które samo w sobie pobudza do poszukiwania innowacyjnych rozwiązań.

Wyciągajmy wnioski z błędów

W codziennej pracy nie da się uniknąć pomyłek. Konieczne jest więc, aby umieć sobie z nimi radzić, a ewentualne porażki przekłuć w odpowiednią naukę na przyszłość. Zdaniem Paula Schoemakera, dyrektora ds. badań w Mack Center for Technological Innovation w Wharton School i współautora książki „Brilliant Mistakes”, największym problemem jest zbyt emocjonalne podejście ludzi do popełnionych błędów i pokusa ukrycia ich przed światem. Trzeba umieć zaakceptować swój błąd i zastanowić się, jakie czynniki do niego doprowadziły, co pozwoli wyeliminować je w przyszłych działaniach. „Skoro masz zapłacić cenę za swój błąd, musisz wyciągnąć z niego naukę" - radzi w swojej książce Schoemaker. Wyciągnięcie odpowiednich wniosków jest niezwykle ważne, gdyż stanowi dowód, że mimo pomyłki jesteśmy osobą godną zaufania i można nam powierzyć kolejne projekty.

Pracownik musi także jak najszybciej odbudować wiarę w siebie. Nie należy rozpamiętywać wpadki ani zrażać się do niekonwencjonalnych i niekiedy ryzykownych rozwiązań. Wszak tylko one stanowią drogę do spektakularnych sukcesów. Błędy nie świadczą bowiem o braku kompetencji, a umiejętność przyznania się do nich i naprawienia stanowi wielką wartość. - Nie ma uniwersalnej recepty na radzenie sobie z błędami. Na pewno warto jak najszybciej naprawić co się da i zawiadomić przełożonych, że mieliśmy dobre intencje. Potem mężnie znieść konsekwencje i wyciągnąć wnioski – dodaje Artur Ragan z Work Express.

KK,MA,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)