Sześciocyfrowe sumy za obiad z Buffettem
Anonimowi darczyńcy wpłacają sześciocyfrowe sumy, aby dostąpić zaszczytu zjedzenia obiadu w towarzystwie legendarnego inwestora giełdowego Warrena Buffetta zwanego "Wyrocznią z Omaha".
12.06.2010 | aktual.: 12.06.2010 11:32
Anonimowi darczyńcy wpłacają sześciocyfrowe sumy, aby dostąpić zaszczytu zjedzenia obiadu w towarzystwie legendarnego inwestora giełdowego Warrena Buffetta zwanego "Wyrocznią z Omaha".
Na aukcji prowadzonej na portalu eBay w celu wyłonienia zwycięzców, dochody z której przeznaczone zostaną na pomoc dla biednych, jeden z kandydatów wpłacił w środę ponad 700 tys. dolarów, kwotę przewyższającą największą jednorazową wpłatę dokonaną na podobnej aukcji w zeszłym roku. Licytacja trwa od poniedziałku do piątku do godz. 22.30 (czasu lokalnego).
Buffett organizuje swoje obiady od 10 lat. Zaprasza 8 osób, które wpłaciły największe kwoty. Dochody zasilają fundację charytatywną Glide w San Francisco, która oferuje darmowe posiłki, świadczenia medyczne, opiekę nad dziećmi, mieszkania i szkolenie zawodowe dla osób najbiedniejszych i bezdomnych. Jak dotychczas rekordową kwotę - 2 110 100 dolarów - zebrano w 2008 r.
Tegoroczny lunch z wielkim inwestorem odbędzie się w nowojorskiej restauracji Smith&Wollensky. Terminu jeszcze nie ustalono.
79-letni Buffett jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Jego majątek szacuje się na 47 miliardów dolarów. Dorobił się fortuny inwestując na giełdzie papierów wartościowych od lat 40. Jest prezesem i dyrektorem naczelnym Berkshire Hathaway Inc., firmy inwestycyjnej i ubezpieczeniowej.
Buffett lokował pieniądze po skrupulatnej analizie sytuacji finansowej i rokowań rozwoju poszczególnych przedsiębiorstw. Stronił od inwestowania w firmy internetowe w latach 90., dzięki czemu uniknął strat w czasie pęknięcia ówczesnej "bańki", kiedy rynek załamał się w 2000 r.
Miał sceptyczny stosunek do derywatów - nowatorskich, ale bardzo ryzykownych instrumentów finansowych, które doprowadziły do kryzysu w 2008 r. - ale poniósł pewne straty w wyniku tego krachu.
W 2006 r. Buffett zapisał większość swego majątku na rzecz fundacji dobroczynnej Billa i Melindy Gates oraz czterech innych rodzinnych fundacji charytatywnych.
Jest znanym rzecznikiem pomocy biednym i wyrównywania różnic dochodów w USA, które w ostatnich 30 latach powiększyły się kilkakrotnie. W wyborach w 2008 r. popierał Baracka Obamę i został jego nieformalnym doradcą ekonomicznym.
Ostatnio autorytet Buffetta jako ekonomicznego guru ucierpiał jednak nieco, kiedy bronił znanej firmy ratingowej Moody's przed zarzutami, że jest współodpowiedzialna za kryzys z 2008 r.
Zarzuty były słuszne. Moody's wystawiała świetne oceny wiarygodności kredytowej takim derywatom jak zsekurytyzowane kredyty hipoteczne, które drastycznie straciły na wartości wraz z załamaniem się cen nieruchomości.
- Moody's popełniła błąd jak wszyscy w kraju - powiedział legendarny inwestor na przesłuchaniach przed komisją badającą kryzys finansowy.
Byli jednak ekonomiści, którzy przed nim ostrzegali, jak Nouriel Roubini z Uniwersytetu Nowojorskiego.
Jak zwrócili uwagę krytycy Buffetta, jego portfolio obejmowało akcje Moody's i wielu firm związanych z rynkiem nieruchomości, co spowodowało straty Berkshire Hathaway Inc.
Według dziennika "New York Post", inwestor z Omaha nie chce prawdopodobnie drążyć sprawy odpowiedzialności Moody's, aby nie ucierpiała jego własna reputacja.
- Jak Alan Greenspan, Buffett wolał schować głowę w piasek - napisał "New York Post".
Tomasz Zalewski