Szwedzki minister zatrudniał na czarno sprzątaczkę z Polski
Nowy szwedzki minister finansów Anders
Borg przyznał się, że do sprzątania zatrudniał na czarno
dziewczynę z Polski. Szwedzkie media w ostatnich dniach
przynoszą coraz to nowe szczegóły dotyczące finansowych i prawnych
wykroczeń ministrów nowego rządu.
Po rezygnacjach pań minister handlu i kultury, które zatrudniały na czarno opiekunki do dzieci, a jedna z nich przez wiele lat nie płaciła abonamentu radiowo-telewizyjnego, pod ostrzałem znalazł się minister finansów.
Minister Borg najpierw przyznał się, że w latach 1997-99 zatrudniał na czarno pomoc do sprzątania domu. Zmienił jednak wersję twierdząc, że działo się tak do roku 2001 i że zatrudniona była młodą Polką, nie posiadającą w dodatku prawa pracy w Szwecji.
Według szwedzkich przepisów osoba zatrudniająca cudzoziemca ma obowiązek sprawdzenia, czy zatrudniany ma prawo pracy i prawo pobytu. _ Nie zrobiłem tego i to był mój błąd, za który przepraszam _ - oświadczył Borg. Minister, w przeciwieństwie do dwóch pań minister, które wycofały się z rządu, nie planuje takiego kroku.
Obok niego pod ostrzałem opinii publicznej jest jeszcze dwóch członków gabinetu premiera Fredrika Reinfeldta.
Ministrowi ds. imigrantów Tobiasowi Billstroemowi zarzuca się wieloletnie niepłacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego; sprawa ta została przekazana policji.
Natomiast sprawa ministra ds. gmin i rynku finansowego Matsa Odella, który jest większościowym właścicielem firmy pomocy paramedycznej, badana jest przez nadzór finansowy. Istnieje bowiem podejrzenie konfliktu interesów w związku ze świadczeniem przez tę firmę usług dla sektora publicznego podlegającego nadzorowi władz państwowych.
Michał Haykowski