Szykuje się rewolucja emerytalna
Rząd chce wprowadzić tzw. emeryturę małżeńską. Jak zapowiadają pomysłodawcy ustawy emerytura będzie korzystna szczególnie dla kobiet, które pracowały krótko.
Rząd chce wprowadzić tzw. emeryturę małżeńską. Jak zapowiadają pomysłodawcy ustawy, emerytura będzie szczególnie korzystna dla kobiet, które pracowały krótko, a później zajęły się domem. Zgodnie z zapowiedziami żona będzie dostawać 85 proc. emerytury męża po jego śmierci. Emerytury mają obowiązywać za 2 lata.
- Emerytury małżeńskie muszą być wprowadzone, z racji tego, że kobieta ma krótszy okres pracy - przechodzi na emeryturę w wieku 60 lat oraz większy jest średni okres życia kobiet niż mężczyzn - powiedział TVN 24 wicepremier Przemysław Gosiewski.
Według Gosiewskiego, wszystkie emerytury będą podzielone na trzy kategorie: dożywotnie emerytury mażeńskie; indywidualne emerytury dożywotnie (takie, które obowiązują teraz) i - tu kolejna nowość - emerytury z gwarantowanym terminem dziedziczenia. Jeśli małżeństwo zdecyduje się na ten ostatni model, to wówczas żona będzie dostawała niską emeryturę do czasu śmierci męża. Później, gdy owdowieje, będzie przez 10 lat dostawała świadczenia po mężu.
Wicepremier Gosiewski, który odpowiada w rządzie za sprawy związane z ubezpieczeniami społecznymi poinformował też, że emerytury będą w przyszłości wypłacane przez tzw. zakłady emerytualne - zarówno państwowe, jak i prywatne. Każdy z tych zakładów będzie pobierał prowizję w wysokości 3,5 proc. wypłacanego świadczenia.
- Pakiet ustaw emerytalnych zostanie przesłany do Sejmu do końca sierpnia. Do listopada Sejm przyjmie większość projektów, tak by ustawy mogły zacząć działać od 2009 roku - mówił Przemysław Gosiewski reporterom TVN24.
Zobacz też:
Nowe pomysły na dziedziczenie emerytur
Ułatwienia dla pracowników ze Wschodu