- Znaleźliśmy się tu dlatego, że nie było żadnej propozycji w tzw. piątce pana posła Kaczyńskiego dla osób z niepełnosprawnościami – mówiła Iwona Hartwich, mama Jakuba, który w ubiegłym roku protestował w Sejmie. - Nikt nie chce z nami rozmawiać. Idziemy do pana premiera, aby nas przeprosił za zamknięte drzwi windy, za zamknięte okna, za nocne zapalanie świateł... Rząd PiS nie dorósł mentalnie do pomocy osobom niepełnosprawnym - dodała.