Są niewielkie szanse, że do drugiego przetargu przystąpi inwestor, który będzie chciał w stoczni kontynuować produkcję statków. Poseł Longin Komołowski powiedział, że dopóki trwa procedura przetargowa - samorządy nic nie mogą zrobić. Przebieg przetargu mogłaby bowiem w takiej sytuacji zakwestionować Unia Europejska.