Lekarz orzecznik z Sosnowca za łapówkę przyznawał renty, kardiolog dostawał kasę za sfałszowanie dokumentacji, a wręczała im pieniądze pośredniczka, do której zgłaszały się naganiaczki. Tak według śledczych miał wyglądać proceder przyznawania nienależnych rent, na które składają się wszyscy pracujący i płacący składki do ZUS. Do dzisiaj w całym śledztwie 55 osobom przedstawiono ponad 300 zarzutów. Podejrzanym grozi 10 lat więzienia.