notowania(strona 163/250)

Informacje ze spółek

W piątek WIG20 został przeceniony o 1,5%, a amerykańskie indeksy zanotowały prawie jednoprocentowe wzrosty, co jak się okazało było zbyt wyraźnym rozdźwiękiem dla kupujących na warszawskim parkiecie.

Poniedziałkowa sesja w Stanach miała dwa ciekawe punkty. Pierwszym było wzrostowe otwarcie i przebicie przez S&P500 poziomu 1100 pkt.

Notowania grudniowej serii kontraktów terminowych rozpoczęły się w poniedziałek z 47-pkt luką hossy od wartości 2 423 pkt (+1,98%).

Inwestorzy na Wall Street demonstrują odporność na nie najlepsze informacje już drugą sesję z rzędu. Reszta giełdowego świata podąża posłusznie z nimi.

Tydzień temu komunikat po szczycie G-20 wywołał falę optymizmu na rynkach. Dziś szczyt państw Azji i Pacyfiku był podobnym zapalnikiem. Pomagały lepsze od oczekiwań wyniki PKO BP.

Zarówno indeks WIG20, jak i indeks szerokiego rynku WIG, ustaliły w poniedziałek tegoroczne rekordy i należały do ścisłej światowej czołówki. WIG20 wzrósł o 3,1 proc., WIG o 2,5 proc.

Już na pierwsze sesji w tym tygodniu główne indeksy WIG oraz WIG20 poprawiły tegoroczna maksima notując sporych rozmiarów wzrosty.

Opublikowane w piątek zachęcające dane o wynikach sprzedaży i dochodów w trzecim kwartale kilku dużych sieci detalicznych oraz konsorcjum Walt Disney Co. skłoniły inwestorów do powrotu do zakupów akcji po czwartkowym załamaniu. Optymizmu na parkiecie nie przyćmił raport o spadającym zaufaniu konsumentów i większym niż oczekiwano deficycie handlowym we wrześniu.

Wszyscy, którzy liczyli, że piątek 13-tego przyniesie pecha na rynki musi być rozczarowany. Dzisiejszy dzień uznawany na ogół za pechowy nie przełożył się na sesję. Nie było pechowo, a tylko wyjątkowo nudno.

Słabe zamknięcia notowań za oceanem i rozczarowujące inwestorów wyniki za III kwartał KGHM`u i PKN Orlen przyczyniły się do niższego otwarcia notowań na naszym parkiecie w ostatniej sesji tygodnia.

Piątkowa sesja, podobnie jak poprzednia, nie przyniosła nadmiaru emocji. O ile jednak w czwartek obraz rynku na warszawskie giełdzie był dzięki końcowemu fixingowi całkiem byczy, to zakończenie ostatniej sesji tygodnia widok ten popsuło.

Chociaż podczas świątecznej środy europejskie parkiety zaliczyły solidne wzrosty, to dzisiejsze rozpoczęcie notowań w Warszawie wcale nie oddawało atmosfery pogoni za wczorajszymi zwyżkami.

Kolejny dzień upłynął inwestorom na niemal wszystkich parkietach w kompletnym uśpieniu. Zmiany wartości indeksów były w większości przypadków symboliczne.

Po świątecznej przerwie warszawski rynek zainicjował dziś handel, w przypadku WIGu20, na poziomie 2346 pkt., co oznaczało spadek rzędu 1%.

Inwestorzy podjęli notowania w miejscu, w którym przerwali je we wtorek. WIG20 ponownie wykonał podejście pod tegoroczny szczyt, ale samego rekordu nie atakował. Wzrosły za to obroty.

W trakcie wczorajszej sesji amerykańskiej główne indeksy zdecydowanie zyskiwały na wartości. Dow Jones wzrósł o 2,03 proc. (ponad 200 pkt.), co oznacza iż jest on na najwyższym poziomie od ponad roku.

Wczorajsza sesja przyniosła silny wzrost WIG20. Choć indeks nadal znajduje się sporo poniźej maksimum z
października, to jednak wiele wskazuje na zakończenie korekty i powrót trendu wzrostowego.

Wczoraj wystarczyła iskierka by roznieść płomień optymizmu na cały świecie. Ów zapalnikiem była decyzja ministrów finansów G-20 aby utrzymać bodźce progospodarcze.

W poniedziałek stery na warszawskim parkiecie przejęli kupujący. Było to pokłosiem silnego zachowania się giełd amerykańskich w zestawieniu ze słabymi danymi z rynku pracy jakie w piątek ujrzały światło dzienne.