Kompletnie pijany 62-letni ochroniarz z Olsztynka w woj. warmińsko-mazurskim ostrzelał w nocy z wtorku na środę trzech pracowników firmy budowlanej, którzy przyjechali po odbiór sprzętu. Miał 2 promile alkoholu we krwi, broń i prawdopodobnie żadnych kwalifikacji do tego, aby pełnić swoje obowiązki. Bo ochroniarzem może zostać każdy, nawet recydywista po wyrokach za najcięższe przestępstwa. Są niewyszkoleni, źle opłacani, ale mają sporą władzę, jaką daje im mundur i broń - informuje "Polska".