Ile zarabia bodyguard, a ile parkingowy ochroniarz?

Jest ich trzykrotnie więcej niż policjantów – ok. 300 tys. Ich średnie zarobki to 1,5 tys. zł

Ile zarabia bodyguard, a ile parkingowy ochroniarz?

10.05.2011 | aktual.: 10.05.2011 12:36

*Jest ich trzykrotnie więcej niż policjantów – ok. 300 tys. Ich średnie zarobki to 1,5 tys. zł. Osoba na kierowniczym stanowisku ochroniarskim zarobi średnio dwa razy tyle. Maksymalnie – do 4,5 tys. zł. Ale przed tą branżą rysują się dobre perspektywy. W ciągu najbliższych kilku lat wartość ochroniarskiego rynku może wzrosnąć dwukrotnie, do 12 mld zł. *

Vipowskie salony i parkingi, czyli góra i dół

Czy ochroniarz może dobrze zarobić? Naturalnie, że tak. W tej branży, jak w innych, istnieją lepsze i gorsze zajęcia. Dobrze płatnych jest niewiele. Nędznie opłacanych – znakomita większość.

30 tys. zł – tyle zarobi szef ochrony w jednej z firm sponsorskich podczas Euro 2012. Ta impreza to jednak wyjątkowy przypadek. Ale okazje do dobrego zarobienia w branży ochroniarskiej zdarzają się częściej. Przeciętna stawka osobistego ochroniarza szefa bogatej firmy czy znanego celebryty może wynieść nawet 5 tys. zł.

Istnieją przedsiębiorstwa wyspecjalizowane w ochronie VIP-ów. Ich ochroniarze to często ludzie po studiach, znający języki. Muszą umieć posługiwać się bronią, w razie potrzeby szybko reagować. Sprawność i siła fizyczna – absolutnie niezbędna. Do tego przydaje się umiejętność logicznego myślenia i podejmowania błyskawicznych decyzji.

Pracy dla takich fachowców w polskich warunkach jest jednak mało. To wierzchołek piramidy, która im niżej, tym bardziej się rozszerza. Najczęściej potrzebni są ochroniarze pilnujący centrów handlowych, „przyciskacze guzików” w biurowcach czy parkingowi. Ich zarobki oscylują w okolicach płacy minimalnej. Często nie sięgają nawet tego pułapu.

Nieco wyżej w ochroniarskiej hierarchii stoją konwojenci, zbierający pieniądze z placówek handlowych. Ich praca, choć bardziej ryzykowna, wiąże się z nieco wyższym uposażeniem. Konwojent zarobi 1,5 tys., czasem nieco więcej. „Na osłodę” dostaje broń z ostrymi nabojami. Naturalnie wcześniej musi zdobyć licencję i zaufanie przełożonych.

Całe życie w firmie

Zaledwie jedna czwarta pracowników ochrony dostaje pensję przekraczającą 2 tys. zł. Polski rynek ochroniarski w dużej mierze opanowały drobne firmy. Jest ich, według ostatnich badań, ponad 3 tys. Dużych przedsiębiorstw w tej branży można doliczyć się ok. 20. Niektóre z nich już na długo przed Euro 2012 połączyły się.

Dzięki konsolidacji sił mogły próbować wkroczenia na rynek ochroniarskich usług, potrzebnych przy organizacji tak wielkiej imprezy. Wiadomo już teraz, że rynek ochroniarski w przyszłym roku odnotuje znaczący wzrost. I to niezależnie od faktu, że przeciętne firmy na Euro zyskają niewiele. To dla nich za wysokie progi. Rynek przy tego typu medialnych wydarzeniach jest opanowany przez duże, międzynarodowe przedsiębiorstwa. Tylko one są zdolne sprostać wymaganiom organizatorów. Branża jednak zyska, bo popyt na ochroniarskie usługi wzrośnie w wielu dziedzinach. Osiedla mieszkaniowe, centra handlowe, banki, obiekty miejskie i sportowe, to tradycyjne tereny jej działania. Dochodzi do tego ochrona VIP-ów i ich rodzin, w tym osób starszych i dzieci, domów i samochodów. Ochronę muszą też mieć państwowe placówki, takie jak ZUS czy urzędy skarbowe. Coraz częściej do firm ochroniarskich zwracają się urzędy miejskie i gminne.

Rozwój gospodarki i bogacenie się społeczeństwa sprzyja tej branży. -Nowe firmy, nowe domy, nowi właściciele: to wszystko oznacza więcej rzeczy do pilnowania – mówi pracownik ochrony z Trójmiasta. – Tylko zarobki wciąż są u nas kiepskie.

Kiedy wyższe zarobki?

Zarobki to słaba strona zawodu ochroniarza. Stawka rzędu 5-7 zł/godz. dla szeregowego pracownika oznacza, że dostanie on na rękę mniej niż 1 tys. zł. To pociąga za sobą konieczność siedzenia w pracy po kilkanaście godzin na dobę, żeby zarobić więcej. Są tacy, którzy praktycznie nie wychodzą z firmy. Życie rodzinne, czas na urlop czy rozrywki to w przypadku wielu ochroniarzy luksus trudny do osiągnięcia.

Właściciele firm tłumaczą, że koszty tną przede wszystkim instytucje publiczne. Ale i „prywatni” często nie są gotowi wyłożyć większych pieniędzy na ochronę swojego majątku. - Stawki są często tak niskie, że godziwe opłacenie pracownika jest nierealne – mówił Edward Kuczer, prezes agencji ochroniarskiej Gwarant. Bywa, że marne pensje przyciągają osoby o niedużych kompetencjach. Zdarza się, że np. ochrony obiektów podejmują się ludzie, którzy nie powinni tego robić. Bez doświadczenia, w podeszłym wieku, a nawet z nałogami.

Zdaniem ochroniarzy, część winy za niskie stawki ponoszą same firmy. W walce o klienta zgadzały się one na obniżanie stawek. Było to możliwe, ponieważ wiele firm ochroniarskich funkcjonowało jako zakłady pracy chronionej. Część wynagrodzeń zatrudnianych osób z rentą inwalidzką pokrywało państwo. Zleceniodawcy przyzwyczaili się do tego, że usługi ochroniarzy są tanie. Niechętnie patrzą na próby podwyższania opłat.

Zmiany przepisów, opracowane przez Sejm, mają ograniczyć dofinansowanie przez państwo wynagrodzeń osób niepełnosprawnych. Jeśli wejdą w życie, stawki ochroniarzy będą musiały pójść w górę.

Tomasz Kowalczyk

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)